To wyjątkowe wydarzenie sportowe stało się dla Agnieszki Kobus-Zawojskiej, polskiej wioślarki, srebrnej i brązowej medalistki igrzysk olimpijskich, mistrzyni świata i Europy, nie tylko wyzwaniem fizycznym, ale także symbolicznym krokiem w powrocie do formy po narodzinach córeczki.
Przebiegłam maraton na macierzyńskim. Wiele mnie nauczyło te 42 km. Przede wszystkim, że bardzo ważne jest to, aby szukać wyzwań i stawiać sobie cele – napisała na LinkedIn.
Przeczytaj też: Rodzina pięcioraczków ma kłopoty. Chodzi o dom w Polsce
Pięć miesięcy po porodzie, mimo trudności podczas pierwszego treningu, zdecydowała się na podjęcie wyzwania maratonu. Ta decyzja zrodziła się z potrzeby pokazania samej sobie, że nadal potrafi robić rzeczy wielkie, niezależnie od zmieniających się okoliczności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na trasie maratonu sportsmence towarzyszył mąż, Maciej Zawojski. Agnieszka zwróciła uwagę, jak ważna jest współpraca i wsparcie bliskich w osiąganiu celów.
Po raz kolejny też przekonałam się, że bez względu na dziedzinę czy sytuacje do osiągania celów potrzebna nam dobra drużyna. Ja taką tworzę z Maciejem – podkreśliła w jednym ze wpisów.
Dla medalistki olimpijskiej maraton był także okazją do refleksji nad tym, jak jej psychika radzi sobie, gdy jest daleko od olimpijskiej formy.
Cel jako motywacja
Start w maratonie, do którego doszło 29 września, nie był jedynie próbą fizyczną, ale także psychologiczną. Kobus-Zawojska przyznała, że jeszcze przed biegiem nie była pewna, czy uda jej się go ukończyć.
Jeszcze przed startem nie wiedziałam, czy to zrobię. Powrót do formy nie szedł mi najgorzej, ale bieganie to była moja pięta achillesowa. Dlatego miałam do udowodnienia samej sobie co nieco – napisała na LinkedIn.
Pomimo wątpliwości i trudności w przygotowaniach, maraton stał się dla niej symbolem wytrwałości i determinacji.
Emocje na mecie
W serwisie X Agnieszka nie ukrywała swoich emocji po przekroczeniu linii mety.
Po minięciu linii mety vs. po odebraniu medalu, trochę się wzruszyłam i przyznam szczerze, jeszcze wczoraj zastanawiałam się, czy dam radę! – podzieliła się swoimi odczuciami.
Kobus-Zawojska zaznaczyła, że debiut w maratonie był wynikiem długiego procesu, który rozpoczął się jeszcze w marcu, kiedy po raz pierwszy po porodzie udała się na trening biegowy. Mimo trudnych początków – 30 minut marszu przeplatanego biegiem – zapisała się na maraton, aby mieć cel, który motywował ją do działania.
Agnieszka Kobus-Zawojska po raz kolejny pokazała, że wyzwania są dla niej motorem napędowym. Nie tylko wróciła do sportu po przerwie macierzyńskiej, ale także postawiła przed sobą kolejne ambitne cele, pokazując, że determinacja i wsparcie bliskich są kluczem do sukcesu. Warto dodać, że wioślarka we wrześniu wywalczyła także srebrny medal mistrzostw świata w wioślarstwie morskim.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.