Poszedł z żoną do ginekologa. "Musimy stąd uciekać"
Jak zachowują się mężczyźni, gdy pierwszy raz odwiedzą gabinet ginekologa? Reakcja jednego z nich pojawiła się w filmiku pary tiktokerów, która wybrała się na wspólną wizytę w związku z ciążą. Ich wideo stało się hitem platformy. "Z moim byłoby to samo" - komentują internautki.
Wizyta u ginekologa
Dlaczego kobiety najczęściej chodzą na wizyty do ginekologów same? Nie chodzi tylko o brak czasu czy zapominalstwo ich partnerów. Jak się okazuje, wielu mężczyzn panikuje na widok ginekologicznych narzędzi oraz sprzętów. Tak było m.in. z tiktokerem Tay'em, który razem ze swoją żoną Kay prowadzi bardzo popularny profil na platformie. Na samym TikToku obserwuje ich już bowiem prawie 1,5 mln osób.
"Musimy stąd uciekać"
Tay i Kay to para, która za sprawą zabawnych filmików zdobyła ogromną popularność na TikToku. W jednym ze swoich nagrań zdecydowali się pokazać fanom, jak wyglądała ich pierwsza, wspólna wizyta u ginekologa. Powód? Ciąża Kay. To właśnie dlatego jej mąż miał jej towarzyszyć przy badaniach. Gdy zobaczył jednak sprzęty i narzędzia, chciał... uciekać.
- Musimy stąd uciekać - powiedział w pewnym momencie Tay do swojej wyraźnie rozbawionej żony, kiedy dowiedział się już, do czego służą poszczególne przyrządy w gabinecie ginekologicznym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Idealne miejsce intymne według Polek. Chirurg tłumaczy
"Z moim byłoby to samo"
Nagranie pary szybko stało się hitem platformy i zdobyło na TikToku już ponad 600 tys. wyświetleń oraz 56 tys. polubień. W komentarzach możemy przeczytać głównie głosy rozbawionych internautek, które albo mają już za sobą wspólne wizyty u ginekologów z partnerami, albo wiedzą, że wyglądałyby one dokładnie tak, jak w filmiku.
"Taka dokładnie była mina mojego męża, kiedy po raz pierwszy zobaczył ultrasonograf", "Z moim byłoby to samo", "Tyle do nauki", "Wyraz jego twarzy jest tu najlepszy", "Oni naprawdę nie mają pojęcia, przez co my tam przechodzimy" - czytamy w komentarzach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
