Jess i Stephen 14 lat temu wzięli ślub, a 9 lat temu zdecydowali się na związek poliamoryczny. Jess jest biseksualna i wraz z mężem zaprasza do swojego związku inne kobiety po to, by między innymi urozmaicić swe pożycie.
Zaprasza kobiety do swojego małżeństwa
Jest to też naturalne, że od czasu do czasu pojawia się zazdrość czy brak poczucia bezpieczeństwa. Muszę przypominać sobie, że być może i mój mąż okazuje jej właśnie w tym momencie więcej zainteresowania, ale ona jest zazdrosna, że to ja z nim żyję i że to ja będę z nim przez cały czas - tłumaczyła Jess w wywiadzie dla "News24".
Jess pokazuje swoje życie w mediach społecznościowych. Na TikToku dzieli się szczegółami życia w poliamorycznym związku. Twierdzi, że teraz gdy jest w ciąży, spotkania męża z innymi kobietami są dla niej wybawieniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ostatnią sobotę byłam zbyt zmęczona na igraszki. Stopy mi spuchły. Mąż zostawił mnie w domu, zabrał dziewczyny do ulubionej restauracji i na masaż olejkami. Wiedziałam jednak, że to wszystko jest dla mnie. Wszyscy kochają naszego malucha - przekazała na TikToku.
Styl życia Jess i Stephena nie każdemu odpowiada. Pod filmikami na TikToku pojawiają się komentarze dotyczące ich stylu życiu. Wiele z nich jest negatywnych. Teraz, gdy Jess jest w ciąży internauci zwracają uwagę, że to nie jest najlepsze środowisko do wychowywania malucha.
Czytaj także: Świąteczne pierogi Ewy Wachowicz. Sposobów jest kilka
Nigdy w życiu. To nie jest rodzina. Moja zazdrość by na to nie pozwoliła.
Gdyby było dwóch facetów i ja jedna, to spoko. Ale z drugą kobietą nie dałabym rady.
W sumie nie chciałabym się urodzić w domu, gdzie mój tato ma za żonę moją mamę, a kochanka jest razem z nami. Miałabym jej mówić "ciociu"? - czytamy.