Diane Register z Idaho w Stanach Zjednoczonych pozwoliła swojej 15-letniej córce zrobić tatuaż. Wyjaśniła przy tym, że nie jest to zwykłe spełnianie kaprysu nastolatki. Dziewczyna miała bardzo istotny powód.
15-latka zrobiła wyjątkowy tatuaż
Kaitlyn chce zrobić tylko niewielki tatuaż, aby w ten sposób uczcić swojego tatę. Zmarł na raka kiedy dziewczyna miała zaledwie 13 lat.
Starsza córka Diane - Savannah, wytatuowała sobie trzy rzymskie cyfry "I IV IX", symbolizujące numer policyjnej odznaki ojca. Dla całej rodziny mają one głębsze znaczenie, ponieważ stały się synonimem siły, odwagi i nadziei. Diane nie kryje dumy ze swej pociechy.
Nie mogła wymyślić piękniejszego hołdu. Po dzielnej walce z chorobą nowotworową, jego numer odznaki stał się synonimem siły, odwagi i nadziei. To właśnie oznacza dla mnie i dla moich dzieci - stwierdziła Diane.
Kobieta wspomina, że jej córki były bardzo mocno związane z ojcem. Kiedy zachorował na raka trzustki, spędzały z nim każdą wolną chwilę. Towarzyszyły mu także w ostatnich chwilach.
Wyjaśniłam, co się z nim dzieje, że nie może oddychać. Powiedziałam jej, że się nie obudzi. A ona nie musi na to patrzeć. Nie odpowiedziała nic, tylko przybiegła prosto do jego łóżka, żeby potrzymać go za rękę. Otarła twarz, ciężko przełknęła ślinę, ścisnęła jego rękę i powiedziała mu, że może odejść. Powiedziała mu, że jest w porządku - wspomina kobieta.
Również Diane upamiętniła męża tatuażem. Dzień przed jego śmiercią poprosiła o kopię jego EKG. Później wytatuowała sobie ją na stopie.
Mam jego prawdziwe bicie serca wytatuowane na stopie, więc za każdym razem, gdy patrzę w dół, wiem, że jest ze mną. Tak jakby cześć niego zawsze była żywa – tłumaczy.