Zabawki do kąpieli są popularnymi gadżetami, które łatwo dostać w większości drogerii. Najczęściej kosztują kilka złotych. Rodzice zachwalają je za to, że potrafią przekonać do mycia nawet dzieci, które nie przepadają za kąpielami. Wszystko dlatego, że zamieniają je w zabawę. Okazuje się jednak, że zabawki mogą być wręcz groźne dla zdrowia.
Przecięła zabawkę do kąpieli. W środku była pełna brudu
Przekonała się o tym jedna z mam. Sylwia Panek, która prowadzi na Instagramie profil mama.chemik, opowiedziała, że jej syn dostał w prezencie zabawki do kąpieli. "Fajna zabawa, bo zwierzaki połykały wodę, a po ściśnięciu nią pryskały. Dzieci ćwiczą małe rączki i celność" - podkreśliła.
Kobieta postanowiła przeprowadzić proste doświadczenie. Przecięła zabawki na pół, żeby zobaczyć, co jest w środku. Jej syn używał ich zaledwie przez dwa miesiące, z zewnątrz wyglądały więc na zupełnie nowe. Widok zawartości był jednak odpychający.
Jeśli bierzemy tego typu zabawki do kąpieli, to w połykanej przez nie wodzie są różne zanieczyszczenia (brud z ciała, martwy naskórek, włosy). Część z nich zostaje w środku. Niestety po skończonej zabawie nie jesteśmy w stanie dokładnie oczyścić wnętrza zabawek, więc część zanieczyszczeń pozostaje we wnętrzu, a panująca tam wilgoć sprzyja rozwojowi życia - tłumaczyła.
Internautka przestrzega rodziców. "Zobaczyłam coś obrzydliwego"
"Zobaczyłam coś obrzydliwego" - pisze wprost internautka. Wyjaśnia też, że w sieci można znaleźć jeszcze gorsze zdjęcia niż te, które sama opublikowała. "Jeśli ktoś z was jest ciekawy to wpiszcie sobie w wyszukiwarce hasło »trupia pleśń« i zajrzyjcie do grafik. Są tam zdjęcia i rozciętych zabawek, i chorych dzieci" - napisała.
Jak wyjaśniła, "trupia pleśń" to potoczna nazwa. "Pochodzi oczywiście od grzybów rozwijających się na ludzkich szczątkach - a martwy naskórek i włosy w wilgotnej zabawce to podobne warunki" - podkreśliła.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.