Postępowy duchowny ma konta na wszystkich kanałach w mediach społecznościowych. To w nich, z pomocą krótkich filmików rozjaśnia młodym katolikom i katoliczkom moralne zawiłości. Dręczące dzieci i młodzież kwestie, na które często nie uzyskują odpowiedzi podczas lekcji religii organizowanych w szkołach, znajdują rozwiązanie w mediach społecznościowych ks. Sebastiana Picura.
Czytaj także: Ksiądz Sebastian o dzieciach in vitro. Wszystko jasne
Tym razem, modny ksiądz-influencer wziął na tapet kwestię wulgaryzmów. Co na temat ich używania młodzież może dowiedzieć się z Biblii? Wydawać by się mogło, że najważniejsza dla katolików i katoliczek księga, używania brzydkich wyrazów stanowczo zakazuje. W listach apostoła Piotra czytamy, że "Kto chce być zadowolony z życia i oglądać dni dobre, ten niech powstrzyma język swój od złego, a wargi swoje od mowy zdradliwej."
Najgorsza kara, jednak czeka na tych, którzy niezbyt pochlebnie zwracają się do swoich rodziców. "Kto by złorzeczył ojcu albo matce, winien być ukarany śmiercią" - możemy przeczytać w Księdze Wyjścia.
Czytaj także: Skandal w Łosicach. Policja aresztowała młodego księdza
Na całe szczęście dla młodych chrześcijan, wiele biblijnych przykazań nie jest stosowanych na co dzień w dzisiejszym świecie. Jednak wciąż brakuje postępowych duchownych, potrafiących dostosowywać religijny przekaz do współczesnego świata.
Taką właśnie rolę w mediach społecznościowych pełni ksiądz Sebastian Picur, który na dylemat dotyczący przekleństw odpowiada tak:
Jeśli się uderzymy i pod nosem użyjemy wulgaryzmu, to nie jest to grzechem. Ale jeśli kogoś obrażamy wulgaryzmami, to już tak. To kwestia kultury i panowania nad emocjami - kwituje duchowny na TikToku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ksiądz Sebastian prowadzi rekolekcje na TikToku, organizuje pielgrzymki. Jest obecny także na YouTube.
Czytaj także: Ksiądz Sebastian o ślubie kościelnym. I wszystko jasne