Laura Łącz należy do gwiazd, które dostają bardzo niskie świadczenie emerytalne. Mimo płacenia składek, co miesiąc na jej konto wpływa niewiele ponad 1000 zł:
"Należała mi się emerytura od 45. roku życia, ponieważ udokumentowałam moją pracę artystyczną. Teraz, żeby godnie żyć, muszę harować i odkładać oszczędności, by za kilka lat, kiedy na dobre zakończę zawodową karierę, mieć godną i spokojną starość" – wyznała w "Fakcie" gwiazda.
Aktywność mimo zmęczenia
Aktorka nie zamierza siedzieć z założonymi rękami i czekać, aż jej los się odmieni:
"Jestem bardzo aktywna zawodowo: pracuję w serialu, mam swoją firmę, wydaję książki, uczę studentów, ale już dawno należy mi się odpoczynek. Prawda jest taka, że bez tych dodatkowych zajęć nie utrzymałbym się z mojej emerytury" – mówi "Faktowi" aktorka.
Laura Łącz ma także to szczęście, że po swoich rodzicach odziedziczyła przedwojenną willę na Saskiej Kępie, w której mieszka do tej pory.
Jaką podwyżkę dostanie Laura Łącz?
Okazuje się, że gwiazda słusznie wzięła sprawy w swoje ręce. Pieniądze od państwa nie spadną jej z nieba. Po planowanych podwyżkach, związanych z wprowadzeniem wyższej kwoty wolnej od podatku, aktorka dostanie...1250,88 zł.
Gwiazdy z pewnością nie zmartwi ta informacja. Piękna aktorka udowodniła, że potrafi zarządzać własnymi finansami. W wywiadzie dla "Faktu" tak podsumowała sytuację narzekających znajomych po fachu:
"Źle w życiu mają tylko ludzie niewykształceni i leniwi, którzy cały czas leżą na kanapie. Od dawna jestem na emeryturze, mogłabym nic nie robić, a mimo to ciągle pracuję".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.