Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Przyleciała studiować do Azji. Od roku żyje w strachu i ukryciu

39

Kayleigh Fraser to Brytyjka, która przyleciała studiować na Sri Lankę (Azja Południowa). Kobieta udostępniała w mediach społecznościowych filmiki z tamtejszymi - protestującymi przeciwko władzy - obywatelami. W końcu zainteresował się nią represyjny rząd azjatyckiego kraju. Od roku żyje w strachu i ukryciu. Straciła już nadzieję na bezpieczny powrót do Anglii.

Przyleciała studiować do Azji. Od roku żyje w strachu i ukryciu
Brytyjka ukrywa się na Sri Lance. (Instagram)

O sprawie pisze teraz portal "Daily Mail". Kayleigh Fraser przybyła na Sri Lankę, by studiować medycynę botaniczną. W trakcie jej pobytu w tym państwie obywatele zbuntowali się przeciwko władzy. Było to w okresie od marca do listopada 2022 roku.

Doszło tam do tzw. "aragalaya", czyli protestów obywatelskich na Sri Lance wymierzonych w rząd prezydenta Gotabayi Rajapaksy. Spowodował je silny kryzys gospodarczy i wysoka inflacja. Fraser poparła walczących Lankijczyków.

Publikowała w swoich mediach społecznościowych liczne filmy i zdjęcia pokazujące powstanie obywatelskie. Takie zachowanie Brytyjki nie spodobało się władzom Sri Lanki. Służby zrobiły nalot na jej mieszkanie. Skonfiskowały kobiecie wizę i paszport. Uznały, że "dokumenty są nieważne". Uniemożliwili jej opuszczenie wyspiarskiego państwa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sri Lanka zaostrza prawo. Zakazuje noszenia burek i zamyka islamskie szkoły

Koszmar Brytyjki na Sri Lance. Ukrywa się od roku

Od tamtego czasu kobieta musi się ukrywać na Sri Lance. Trwa to już 13 miesięcy. Pomagają jej zaprzyjaźnieni obywatele. Choć wydano nakaz jej deportacji do Wielkiej Brytanii, to Fraser boi się oddać w ręce rządu srilańskiego. Obawia się bezprawnego przetrzymywania i postawienia fałszywych zarzutów.

Politycy z Wielkiej Brytanii prowadzą negocjacje z rządem Sri Lanki. Chcą pisemnych zapewnień od azjatyckiego rządu, że Fraser faktycznie będzie mogła bezpiecznie wrócić do kraju. To jednak się przeciąga. Nie przynosi póki co realnych efektów. Kobieta, która - jak twierdzi - chciała tylko pomóc uciskanej ludności, jest u kresu sił.

Po prostu trwam, egzystuję tutaj i czekam, aż coś się zmieni. Nie mam już żadnego wyjścia i praktycznie nie mam już nadziei - powiedziała Fraser dla "Daily Mail".

Trwa ładowanie wpisu:instagram
Autor: PŁA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Trenował reprezentację Polski w czasach PRL. Teraz grzmi: "To nie jest zespół"
Wspólny zakup losu w Eurojackpot? Jest jeden haczyk
Spędził 46 lat w celi śmierci. Otrzyma gigantyczne odszkodowanie
Brytyjka pojechała na wieczór panieński do Krakowa. "Nigdy tu nie wrócę"
Hipokryzja na drodze? Nagranie z Krakowa wywołało burzę
Ważne zmiany dla podróżujących do Wielkiej Brytanii! Nowy obowiązek
Tego dnia rozpoczną strajk. Odwołają wszystkie loty
Nie żyje 19-letni piłkarz. Doszło do tragicznego wypadku
Trump o wycieku planów ataku na Jemen. "Małe potknięcie, nic poważnego"
Ostatnie pożegnanie Jadwigi Komorowskiej. Poseł wyjawił, jak wspomina zmarłą
Radioaktywne odpady składowane w jeziorze. Doszło do katastrofy
Szkoły w czasach PRL-u. Jasiu, marsz do kąta!
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić