Rolnictwo to ciężki kawałek chleba. Praca ta wymaga wielu wyrzeczeń, bardzo wczesnego wstawania i katorżniczej pracy fizycznej. A wszystko po to, by zapewnić społeczeństwo świeże produkty, takie jak jajka, mleko czy mąka. Niestety, nie wszyscy to doceniają. Przekonał się o tym Michał Nowacki, prowadzący na TikToku popularne konto "Rolnik NIEProfesjonalny".
"Słonecznikary" zmorą rolników?
Kiedy rzepak przekwitł, a entuzjastki zdjęć w żółtych okwieconych polach, popularnie nazywane rzepiarami, odeszły w cień, rolnicy stanęli w obliczu nowego problemu - "słonecznikar". Słoneczniki znajdują się obecnie w pełnym rozkwicie, co wiele instagramerek, tiktokerek i innych "influencerek" chętnie wykorzystuje. Nie da się zaprzeczyć, że słonecznikowe pola na fotografiach prezentują się pięknie.
Problem w tym, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że wchodząc na uprawy i depcząc zasiane rośliny, niweczą czyjąś ciężką pracę i włożone w nią pieniądze. "Rolnik NIEProfesjonalny" regularnie spotyka się z podobnymi sytuacjami na swoich terenach. W końcu mężczyzna miał dość i wrzucił do sieci wideo z przyłapaną na gorącym uczynku fotografką-amatorką.
Jak wyjaśnił na nagraniu tiktoker, kobieta specjalnie zatrzymała samochód w pobliżu jego pola z zasianym bobem, na którym wyskoczyły pojedyncze słoneczniki. Miłośniczka tych kwiatów z rodziny astrowatych następnie weszła między rośliny i urządziła sobie kilkudziesięciominutową sesję zdjęciową.
Pani sobie popie***** w tych słonecznikach już tak z pół godziny, depcząc ten bobik, no ale muszą być piękne zdjęcia samosiewów słonecznika - powiedział poirytowanym głosem autor kanału "Rolnik NIEProfesjonalny".
Dokładnie dobę po zarejestrowaniu wspomnianego zjawiska na swoim polu, rolnik był świadkiem kolejnej, niemal identycznej sytuacji. Mężczyzna nie omieszkał nagrać dwóch dziewczyn pomykających z telefonami między jego roślinami i udostępnić nagrania na portalu społecznościowym, tym razem opatrzonego ważnym apelem. Jak wyjaśnił, pod jego wcześniejszym postem wielu internautów w komentarzach twierdziło, że nie widzi nic złego we wchodzeniu na czyjeś pole.
To nie jest sytuacja jednostkowa, bo te sytuacje zdarzają się praktycznie codziennie. Do osób, które nie widzą w tym złego - może do was do pokoju niech ktoś wejdzie i pochodzi bez pytania, po waszych działkach prywatnych, po waszych ogródkach i wtedy zobaczymy czy będziecie tak samo reagowali - stwierdził rolnik
Niektórzy mam wrażenie, że tego nie kumają, że to jest nasza praca, nasze pieniądze, nasz teren, nasze uprawy i powinno się po prostu czyjąś własność szanować - podsumował tiktoker.