"Mężczyzna powinien za wszystko płacić"
Według youtubera Wiaczesława Zaruckiego, na pozór błahy problem kwestii dzielenia się rachunkami czy to za kolację w restauracji, bądź zakupów, nie ogranicza się do samych Rosjanek, ale również kobiet z pochodzących z innych krajów byłego Związku Radzieckiego, m.in. z Ukrainy czy Białorusi.
Zarucki jako przykład podaję historię pewnej Rosjanki, która wyszła za mąż za Brazylijczyka i od 8 lat związku mają jeden problem - ustalenie budżetu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie zgadzamy się na wspólny budżet. W Brazylii tylko bogaci mężczyźni płacą za swoją żonę, jej przyjaciół i wszystkich innych. Ona nic nie płaci. System jest taki sam jak w Rosji. Jeśli mówimy o Brazylijczykach z klasy średniej, to dzielą budżet pół na pół. [..] To, co zaskoczyło mojego męża, to fakt, że w Rosji niezależnie, z której jesteś klasy, to facet musi zawsze płacić za kobietę - mówi kobieta.
Ponad połowa materiału youtubera skupia się wokół kontrowersyjnej wypowiedzi pewnej Białorusinki zamieszkałej w Warszawie, która od dwóch lat jest singielką i nie kryje rozczarowania polskimi mężczyznami, nie zostawiając na nich suchej nitki.
Polacy są skąpi. Na pierwszą randkę zaproszą was do parku, by niczego nie kupować, a o kawie i herbacie nie ma mowy. Mówią: 'A czemu niby powinienem kupić jej tę kawę?' lub 'Dlaczego ja mam komuś coś kupować, jeśli może się okazać, że wcale mi się nie spodobasz?'. - opowiada kobieta.
Białorusinka przytoczyła również historię nieudanej randki jej znajomej z Polakiem, który w zimny dzień zamiast w ciepłe miejsce, zaproponował jej wizytę w Biedronce po tanie pączki, bo akurat były w promocji.
Jak możemy się dowiedzieć, wszystkie jej koleżanki, które przyjechały do Polski na studia i wyszły za mąż za Polaków, albo są z nimi rozwiedzione, albo z nimi już nie mieszkają.
Ponadto według Białorusinki polscy mężczyźni są przeciwieństwem wzoru z byłych krajów Związku Radzieckiego. Są stanie podejść zagadać do kobiety tylko wtedy, kiedy są pijani, a nawet jak kobieta im się spodoba na ulicy to będą "ocierać sobie ślinę, patrzeć się, a i tak nie podejdą".
W rosyjskojęzycznych krajach mężczyzna to mężczyzna - wszystko bierze na siebie - twierdzi kobieta.
Według niej płacenie za kobietę jest wyrazem szacunku, bo dzięki temu "czuje się miło oraz, że jest chciana".
Zobacz również: Pierwszy taki incydent od rozpoczęcia wojny. Dron wziął na cel rodzinne miasto Putina
Chcę powiedzieć takim skąpym mężczyznom, że jeśli nie chcecie płacić za swoją kobietę, to nie wybierajcie dziewczyny na nie swoim poziomie. Możecie wybrać jakąś nieatrakcyjną, niezadbaną. Ona będzie się cieszyć po prostu z waszej uwagi. Oj, trochę to materialistycznie zabrzmiało - podsumowała.
Nie da się ukryć, że tak to właśnie zabrzmiało.
Fala komentarzy
Sam Wiaczesław Zarucki przyznał, że słowa Białorusinki "go bardzo mocno zirytowały i chciał je skomentować, jednak się powstrzymał". W kilka godzin od publikacji materiału na kanale, filmik wywołał gorącą dyskusję i przede wszystkim oburzenie polskich mężczyzn w komentarzach.
Użytkownicy zarzucają kobietom z taką mentalnością materialistyczne podejście do związków, określając je mianem "księżniczek" i wytykając, że same się uprzedmiatawiają.
Jeśli mężczyzna ma być wyłącznie bankomatem, to wcale się się nie dziwię, że największym marzeniem rosyjskiej kobiety jest wyjść za mąż. To dla niej po prostu środek rozwiązania problemów finansowych - czytamy w komentarzach.