Pewna kobieta w sędziwym wieku odwiedziła ulubioną restaurację jej i jej męża. Niestety, przyszła tam sama. Jej ukochany niedawno odszedł.
Usiadła przy stoliku, przy którym zawsze siadali razem. W pewnym momencie wyjęła z torby babeczkę, którą sama upiekła i zapalniczkę. Odpaliła świeczkę, którą włożyła w samo centrum wypieku. Okazało się, że chciała w ten sposób uczcić spóźnione urodziny mężczyzny.
Kobieta nie kryła smutku i wzruszenia. W końcu jeszcze niedawno obchodziliby w ten sam sposób urodziny wspólnie. Niestety, to nigdy nie wróci.
Czujne oko pracownicy lokalu
Sytuację dostrzegła kelnerka, która pracowała w restauracji. Postanowiła działać i pomóc kobiecie w tym trudnym dla niej dniu. Szybko poprosiła gości, znajdujących się w lokalu o to, by razem z nią podeszli do stolika staruszki i zaśpiewali "sto lat".
Tak też się stało. Na twarzy kobiety zagościł delikatny uśmiech. Cała sytuacja została nagrana i umieszczona na TikToku.
Filmik miał aż 3,3 mln polubień. Pod nim z kolei pojawiło się mnóstwo komentarzy.
Nie, ja nie płaczę, ja tylko podlewam rzęsy - pisała jedna z komentujących.
Ja się nigdy nie wzruszam, ale to, nie wiem nigdy mnie tak nikt nie pokocha - wtórowała druga.
Nie pamiętam kiedy beczałam tak mocno oglądając jakiś filmik - dodała trzecia.
Dobrze, że są jeszcze tacy ludzie na świecie... Wzruszające, ponieważ nie każdy by się tak zachował - napisała z kolei inna.
To się właśnie nazywa "miłość, aż po grób". Znacie podobne przypadki?
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.