Na facebookowej grupie ślubnej pojawił się post jednej z panien młodych. O sprawie poinformował portal Daily Mail.
Panna młoda pochwaliła się innym obserwatorom grupy swoim sposobem na tańszy "mikro ślub". Jaki wymyśliła sposób na ekonomiczną imprezę? Użytkownikom Facebooka opadły szczęki!
Wpadła ona na pomysł, by zaprosić gości, którzy jednak sami będą musieli zapłacić za trwającą kilka godzin podróż, zakwaterowanie oraz jedzenie podczas wesela. Pub, w którym miała odbyć się biesiada nie był zarezerwowany, jednak ta zaznaczyła, że zabawa będzie przednia i imprezowicze "rozniosą ten bar".
Następnie wyjaśniła, że jej marzeniem było zorganizowanie "mikro wesela". Dlatego zaprosiła "tylko" 100 gości! Internauci szybko wytknęli sprytnej pannie młodej, że to, co planuje zrobić, to ani nie jest mikro, ani wesele. Ta jednak znalazła argumenty na swoją obronę.
Czytaj także: "Zasada 3 sekund". Tak możesz uniknąć nowego mandatu
Mam dzieci, nie wydaję 20 tysięcy dolarów na wesele. I nie czuję się z tym źle – jeśli chcą być częścią naszego wyjątkowego dnia i świętować z nami naszą miłość, to będą - napisała w komentarzu.