O sprawie pisze teraz szerzej zagraniczny portal "Daily Mail". Leone Morrison spędzała ze znajomymi miły dzień na plaży Cullercoats. Nic nie zapowiadało takiej tragedii.
W pewnym momencie dziewczyna, zainspirowana innymi, postanowiła skoczyć z kilkumetrowego klifu do wody. Choć pierwszy skok się udał, to przy drugim doszło do niewyobrażalnego dramatu.
Złamała nogę na pół. Niefortunny skok do wody
22-latka tak nieszczęśliwie upadła, że złamała sobie nogę. Kończyna pękła na pół. "Szok. Byłam zdezorientowana. Nie mogłam ruszać nogami. Kiedy jedną z nich podniosłam, to rozległ się okropny trzask. Poczułam potworny ból" - mówiła, co cytuje "Daily Mail".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Świadkowie zdarzenia zawiadomili pogotowie. Na pomoc ruszyło pięciu ratowników wodnych. Na sygnale przewieziono ją do szpitala. Tam zdjęcia rentgenowskie nie pozostawiły złudzeń.
Miałam ochotę zwymiotować, ponieważ dodatkowo złamałam kręgosłup i uszkodziłam kolano. Złamałam piszczel i kość strzałkową - żaliła się.
22-latka wymagała pilnej operacji ortopedycznej. Lekarze z powrotem zespolili jej kości za pomocą metalowego pręta. Aktualnie jej noga przez to się wydłużyła. To sprawia, że Leone utyka.
Od tamtego czasu uczęszcza na długą i żmudną rehabilitację. Dodatkowo cierpi też na zespół stresu pourazowego i lęku. Przez to pozostaje pod opieką specjalistów. "Chodzę jak kaczka teraz. Mam kilkunastocentymetrową bliznę na kolanie" - zaznacza.
Leone prowadzi własny kanał na TikToku, gdzie dzieli się smutnymi przeżyciami po bezmyślnym skoku do wody. Podkreśla, że jest wdzięczna, że żyje i że pomimo urazu kręgosłupa oraz nogi - może nadal chodzić. Zarzeka się, iż już nigdy nie skoczy do wody.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.