O przykrym zdarzeniu Paisley z Mississippi poinformowała na TikToku w specjalnie nagranych filmikach. To właśnie na tej chińskiej platformie młodą kobietę obserwuje ponad 75 tysięcy internautów.
Spinka wbiła jej się w głowę. Wszędzie była krew
Jak pisze brytyjski tabloid "The Sun", czwartego marca br. tiktokerka wraz ze swoim chłopakiem i kuzynem brali udział w groźnym wypadku drogowym. Ich pojazd nagle wypadł z drogi i koziołkował w powietrzu, finalnie wpadając do rowu.
W trakcie dachowania dziewczyna bezwiednie, wielokrotnie uderzyła głową o siedzenie. Sęk w tym, że akurat miała spięte swoje długie blond włosy plastikową klamrą z metalowym mechanizmem. To właśnie ta spinka rozcięła tiktokerce skórę na głowie, a następnie wbiła się do rany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ból był tak potworny, że Paisley już po chwili straciła przytomność. Na szczęście z wypadku prawie bez szwanku wyszli jej chłopak i kuzyn. To oni wygrzebali się z auta i wyciągnęli poszkodowaną tiktokerkę, która mocno krwawiła.
Następnie mężczyźni wezwali pomoc. Poturbowaną dziewczynę od razu przewieziono karetką do szpitala. Tam lekarze wykonali jej tomografię głowy, aby wykluczyć poważny uraz mózgu.
Badania wykazały wstrząs mózgu - mówi tiktokerka.
Paisley została też zabrana do gabinetu zabiegowego, gdzie lekarze i pielęgniarki wyciągnęli jej plastikową spinkę, wbitą głęboko w ranę.
Co ciekawe, klamra pomimo wątłej jakości materiału, z jakiego była wykonana, nie popękała. Następnie specjaliści zszyli tiktokerce krwawiące miejsce pięcioma szwami.
W wideo Paisley przestrzega swoich fanów przed zakładaniem takich spinek do włosów podczas podróży autem.
Nie polecam jazdy w spinkach do włosów. Już na zawsze w tym miejscu będę mieć widoczną łysinę - stwierdza ze smutkiem.
Czytaj więcej: Leśnicy musieli to pokazać. "Prawdziwa epidemia"