Pochodząca z Oxfordshire Megan Carole jest aktorką i influencerką promującą ciałopozytywność. Jej profil na Instagramie obserwuje ponad 120 tysięcy osób. Kobieta regularnie publikuje treści dotyczące samoakceptacji oraz pewności siebie.
Brytyjka chce zachęcić innych do tego, by - tak jak ona - pokochali swoje ciało. Jak jednak przyznała w rozmowie z "The Sun", również w jej przypadku proces samoakceptacji nie przebiegł gładko. Zajęło to kilka lat.
Długa droga do samoakceptacji
Carole przyznała, że przez wiele lat nienawidziła swojego ciała i katowała je nieustannymi dietami. Chciała wyglądać jak modelki Victoria's Secret, których zdjęcia miała na tapecie swojego telefonu. W pewnym momencie zrozumiała jednak, że to ciągłe porównywanie się było toksyczne i postanowiła przestać tak robić.
Teraz jestem o wiele bardziej pewna swojego ciała, nauczyłam się je akceptować. To mój dom na resztę życia, dlatego nie mam zamiaru ciągle toczyć z nim wojny. Życie jest jedno, więc trzeba je przeżyć w pełni, a nie pozwalać się tłamsić - powiedziała Carole.
Dodała, że kiedyś podczas wakacji nosiłaby luźną koszulkę i zasłaniające uda spodnie, a teraz już się tak nie przejmuje swoim wyglądem. Jak czytamy w artykule "The Sun", proces akceptacji rozpoczął się u Meghan w 2019 roku, gdy stanęła przed lustrem i - jak sama przyznała - nie mogła sobie przypomnieć, kiedy nie była na diecie. Zrobiła wtedy zdjęcie w bieliźnie i bez żadnych filtrów opublikowała je na Instagramie. Otrzymała wiele pozytywnych wiadomości.
Ludzie mówili, że po obejrzeniu moich postów w końcu mogą spojrzeć na siebie w lustrze. To mnie bardzo wzruszyło - przyznała.
Dodała, że dzięki publikowaniu na Instagramie zyskała pewność siebie, co zauważyły też osoby z jej otoczenia. W jej odczuciu trend na wygładzone i wyidealizowane ciała powoli odchodzi do lamusa. Influencerka zauważa, że ludzie coraz bardziej akceptują siebie i innych.
Fala hejtu pod adresem Megan
Niestety, aktywność w mediach społecznościowych przyniosła kobiecie także sporo przykrości i ściągnęła na nią lawinę hejtu. Wyznała, że nie tylko otrzymywała komentarze nazywające ją "ohydną" czy "grubą", ale także takie, które sugerowały jej, że powinna ze sobą skończyć. Pojawiły się nawet osoby zarzucające jej promowanie otyłości.
Gdy czytam takie komentarze, zastanawiam się, co takiego człowieka zraniło, że spędził kilka sekund swojego życia na napisaniu takich rzeczy do zupełnie nieznanej osoby. Jak bardzo ludzie są smutni czy zdenerwowani, że potrafią powiedzieć komuś, żeby poszedł się zabić - mówiła Megan. Dodała, że tego typu komentarze "najczęściej pochodzą od mężczyzn, młodych lub w średnim wieku".
Gdy aktorka udostępniła bulwersujące komentarze na swoim profilu, kilka osób napisało, że mogła się tego spodziewać, publikując "kontrowersyjne treści". - A ja publikuję tylko siebie, więc nie rozumiem, co w tym jest kontrowersyjnego - odpowiedziała Megan.
Influencerka podkreśliła, że choć droga do samoakceptacji nie była łatwa i nigdy nie stanie się to z dnia na dzień, to jest dumna z miejsca, w którym się znajduje. - Warto pamiętać, że najważniejsze jest to, kim jesteś w środku - podsumowała.
Czytaj także: Piękna modelka wyrzucona z siłowni. Powód mocno dziwi
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.