Stewardesa opowiada, że pasażerowie muszą być upominani i proszeni o prawidłowe noszenie maseczek. "Są też inni – bardzo zdyscyplinowani, którzy zgłaszają nam, że sąsiedzi nie mają dobrze założonej maski, sami nie chcą interweniować i proszą wtedy nas o pomoc" – mówi Martyna Tchórz w rozmowie z Onetem.
Jak tłumaczy, podczas jednego z lotów doszło nawet do szarpaniny na tym tle. Podróżującym przeszkadza też, że w trakcie turbulencji nie mogą korzystać z toalety. Problemem jest także czekanie na swoją kolej na siedzeniu.
Ze względu na covidowe restrykcje nie mogą gęsto stać w kolejce do toalety, tylko muszą to zgłaszać i czekać na swoją kolej na siedzeniu - mówi Polka.
Alkohol
Pasażerowie podróżujący na Majorkę cenią sobie dobrą imprezę. Nie brakuje więc młodych ludzi spragnionych zabawy. Ci próbują na pokładzie pić swój alkohol zakupiony w strefie bezcłowej.
Jako pracownicy pokładu nie możemy do tego dopuścić, musimy kontrolować dawki trunków, gdyż jesteśmy tam, aby czuwać nad bezpieczeństwem pasażerów – zaznacza stewardesa. Tłumaczy, że podczas ewakuacji byłby problem we współpracy z pijanymi pasażerami.
Doświadczona stewardesa zauważa też, że dla klientów problemem jest też poczekanie z wymianą pieluchy u dziecka. Rodzice robią to na siedzeniach. Pieluchy, które powinny trafić do śmietnika, lądują na podłodze. Po takim locie w kabinie zostaje pobojowisko.
Palisz? Licz się z wizytą policji
Jak mówi Tchórz, są też tacy, którzy próbują w samolocie palić. Na nich czeka jednak niespodzianka na lądzie, wizyta policji. Do mundurowych trafiają też osoby, które dopuszczają się nieodpowiednich odzywek, plują na obsługę, zaczepiają stewardessy czy innych pasażerów.
Dochodziło też do międzylądowań i wysadzenia szukającego zaczepki pasażera, gdyż zagrażał bezpieczeństwu reszty podróżujących i w konsekwencji zapłacił za to słoną karę (finansową i/lub zakaz korzystania z usług danych linii lotniczych) – podsumowuje rozmówczyni Onetu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.