O sposobach na zakup tańszych ubrań komunijnych napisała Gazeta Pomorska. W tekście jedna z matek dziesięciolatki zdradziła jak z pomocą chińskich platform sprzedażowych udało jej się zaoszczędzić kilkaset złotych.
Zamiast kupować sukienkę na Pierwszą Komunię dla swojej córki w polskim sklepie, postanowiła poszukać tańszego odpowiednika w... Chinach. Wszystko przez to, że ceny nawet używanych strojów kosztują kilkaset złotych.
Chciałam kupić używaną albę już razem z wiankiem, rękawiczkami i torebką na książeczkę do nabożeństwa. Od końca ubiegłego roku przeglądałam oferty na portalach darmowych ogłoszeń i na lokalnych grupach na Facebooku. Za całość niektórzy rodzice chcieli dostać nawet ponad 400 zł, w tym alba kosztowała ponad 300 zł. Jak na używany strój, to i tak drogo - zdradza kobieta w rozmowie z Gazetą Pomorską.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od znajomej kobieta dowiedziała się, że podobne w kroju ubrania w białym kolorze można dostać za pośrednictwem znanej platformy sprzedażowej oferującej chińskie produkty. Atrakcyjne są też ich ceny. Jak podkreśla kobieta: alby dostępne są już od 30 złotych.
Wyglądają, jak nasze, w Polsce szyte i haftowane. Są śnieżnobiałe, chociaż fakt w niektórych miejscach widać nierówne przeszycia - zarzeka się matka w rozmowie z lokalną gazetą.
Zaznacza jednak, że szukając ofert tego typu należy pamiętać, że w Chinach większość mieszkańców wyznaje buddyzm, dlatego niewiele osób przystępuje tam do Pierwszej Komunii. Dlatego szukając odpowiedniego stroju zamiast "komunijnej alby" należy wpisać: "strój kapłana" albo "szlafrok duchowny".
Chińscy sprzedawcy nie znając słowa alba w taki właśnie sposób opisują swoje produkty - dodaje kobieta.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.