Szczegóły pracy dla króla Karola III ujawnił Valentine Low. Reporter i pisarz, którego książka "Courtiers" (ang. "dworzanie" – przyp. red.) ukaże się na początku października, dotarł do byłych służących obecnego króla Wielkiej Brytanii. Okazało się, że służenie w pałacu dziedzica brytyjskiej rodziny królewskiej to zajęcie dalekie od ideału.
Przeczytaj także: Karol III był w Polsce. Taki zostawił po sobie ślad. Są zdjęcia
Król Karol III jest wymagającym szefem. Pracownicy mają na co narzekać
Jak wynika z treści "Courtiers", król Karol III dopuszcza się wobec pracowników zachowań, które noszą znamiona mobbingu. Zdarzało się nawet, że w złości rzucał w podwładnych przedmiotami! Na porządku dziennym jest dzwonienie przez monarchę do zatrudnionych osób w weekendy, a do tego w późnych godzinach wieczornych.
Przeczytaj także: Czy Karol III zapłaci podatek od odziedziczonego majątku? Wyniki sondażu
Rzadko skupiał złość na konkretnej osobie. Chodzi o to, że z jakiegoś powodu tracił nad sobą panowanie. Rzucał czymś. W mgnieniu oka przechodził od zera do 60, a potem jego nerwy opadały. (...) Był wymagający, ponieważ sam nieustannie pracuje. Nigdy nie przestaje. W każdej chwili może zadzwonić w jakiejś sprawie – relacjonowali pracownicy Karola III w rozmowie z Valentinem Lowem (New York Post).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Tak córka Elżbiety II traktuje Kamilę. Co zrobi Karol III?
Byli pracownicy Karola III zgodnie przyznają, że należy on do osób, które mają sto pomysłów na minutę. Brytyjski monarcha posiada także liczne fascynacje, w tym m.in. medycynę alternatywną, ekologiczne rolnictwo, a nawet kręgi w zbożu. Swoimi przemyśleniami na te tematy chętnie dzieli się z otoczeniem, a służba jest zmuszona realizować najświeższe fantazje "szefa", co niejednokrotnie utrudnia im wypełnianie podstawowych obowiązków.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.