Na Kate Middleton i księcia Williama od lat patrzy cały świat. Zaczęło się jeszcze na Uniwersytecie St. Andrews, gdzie się poznali.
Później były wspólne wyjścia, imprezy i wypady za granicę. W końcu jednak przyszedł czas oświadczyn, wielkiego ślubu i narodzin każdej z ich trojga pociech.
Są surowi?
Jak się jednak okazuje, George, Louis i Charlotte od samego początku nie tylko poznają zasady etykiety, ale również muszą przestrzegać zasad panujących za zamkniętymi drzwiami - w ich domu.
Jak podaje "Page Six", Kate i William mają jedną zasadę dotyczącą wychowywania dzieci. Polega ona na tym, że nie mogą one krzyczeć.
Postawa rodzicielska Middleton została z pewnością wystawiona na próbę podczas Platinum Jubilee Pageant w maju zeszłego roku. To wtedy książę Louis został przyłapany na kładzeniu ręki na ustach swojej mamy, próbując ją uciszyć. Wszystko zostało nagrane, a wideo szybko podbiło sieć i stało się wiralem.
Królewska ekspertka, Katie Nicholl, twierdzi, że William i Middleton kładą nacisk na kreatywność swoich latorośli. Zachęcają ich przede wszystkim do spędzania czasu na świeżym powietrzu lub uprawiania sztuki i rzemiosła.
Dla przykładu, na oficjalnym koncie Twitterowym Pałacu Kensington jakiś czas temu zawisło zdjęcie obrazu. I to nie byle jakiego - było to dzieło namalowane akwarelą przez księcia George'a. 9-latek namalował portret renifera.
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.