Emma Yates tworzy materiały na TikToku pod nickiem @alifeindeath. Kobieta pracuje w jednej z londyńskich kostnic jako technik patomorfologii. W swoich krótkich filmikach zdradza szczegóły wykonywanego zawodu i obala popularne mity związane z ludzkim ciałem po śmierci.
Tiktokerka z kostnicy. "Ten pan przyszedł po mózg"
Emma Yates stara się opowiadać o swojej pracy z humorem, ale podkreśla, że w kontaktach z rodzinami zmarłych jest zawsze bardzo poważna.
Tiktokerka wspomniała, że wielokrotnie była świadkiem sytuacji, które osobom z zewnątrz wydawałyby się absurdalne. W jednym z nagrań wyznała, że patrzyła, jak pacjentowi odpada stopa, a także informowała jednego ze współpracowników, iż pobrudził się kawałkiem mózgu.
Czytaj także: Niespodzianka w Dniu Rosji. Oto co zobaczyli Rosjanie
Emma obaliła kilka mitów dotyczących ludzkiego ciała po śmierci. Wyjaśniła, co dokładnie się z nim dzieje. Powiedziała, że krew nie znika, ale odkłada się w różnych miejscach, np. na plecach, tworząc sinoczerwone plamy pośmiertne. Dodała także, że ciała same się nie ruszają.
Nie, martwe ciała nie siadają na stole. Czasami w ciele pozostaje gaz, więc mięśnie potrafią trochę drgnąć, ale my potrzebujemy dużej siły, aby usiąść, a martwe ciała już tego nie zrobią - mówi Emma.
Czytaj także: Ciało pływało w basenie. Kolejny oligarcha nie żyje
Wyjaśniła też, że wbrew powszechnym mitom, paznokcie i włosy nie rosną po śmierci. Jest to zwykłe złudzenie optyczne, spowodowane utratą wody z ciała.
Ciało traci wodę i skóra zaczyna się kurczyć. Daje to iluzję, że paznokcie i włosy stają się dłuższe - tłumaczy patomorfolog.
Emma wspomniała o jednym szczególe, który przeszkadza jej ze względu na wykonywany zawód. Powiedziała, że nie lubi chrupek o smaku sera i cebuli. - Te chrupki smakują jak rozkład - wyznała na nagraniu.