Na jednej z facebookowych grup dla nauczycieli pojawiło się nielogiczne zadanie. Pochodzi ono z książki "Matematyka 2" autorstwa Lankiewicz B i Semadeni Z. z 1994 roku.
Mimo upływu lat łamigłówka nadal jest wykorzystywana. Budzi ona spore emocje, a wszystko ze względu na treść.
Na jabłoni rosło 50 jabłek. Dorotka zerwała 28 jabłek, a ja zerwałam o 2 więcej od niej. Ile jabłek zostało na jabłoni? - czytamy w zadaniu.
Nie trzeba być matematycznym geniuszem, by szybko uzyskać rozwiązanie - 58. I tutaj pojawia się zakłopotanie, bo wychodzi na to, że udało się zerwać więcej jabłek, niż... było na drzewie.
Dziwne zadanie. Nauczycielka reaguje
Do tej nielogicznej łamigłówki odniosła się jedna z nauczycielek. Swoje stanowisko zaprezentowała na facebookowym profilu eDziecko.pl. Matematyczka zaznaczyła, że nietypowe zadania często pojawiają się na lekcjach matematyki.
Podkreśliła, że albo zawierają za mało, albo za dużo danych. "Są również i takie, jak z tą jabłonią". Jej zdaniem takie zadania są potrzebne, bo rozwijają umiejętność czytania ze zrozumieniem, a ponadto uczą logicznego myślenia oraz analizy.
Matematyka to przede wszystkim nauka logicznego myślenia. Umiejętność dodawania, odejmowania, mnożenia i dzielenia są ważne, ale są one potrzebne do wykorzystania w rozwiązywaniu, chociażby takich logicznych zadań. Myślenie nie boli, trzeba uruchamiać do pracy szare komórki, bo inaczej się rozleniwiają. A w odpowiedzi nie trzeba pisać żadnej rozprawki - spostrzegła.
Co zatem trzeba zrobić, gdy zadanie jest nielogiczne? "Wystarczy napisać: za mało danych, dane niewłaściwe, nie da się rozwiązać... i potrafić ustnie uzasadnić dlaczego" - wyjaśniła matematyczka, cytowana przez edziecko.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.