Toby Quinn pochodzi z Sunderland w Anglii. Niedawno postanowił zrobić sobie nową fryzurę — przyciął włosy po bokach głowy, a z tyłu zostawił dłuższe. W Polsce ten rodzaj uczesania cieszył się największą popularnością w latach 80. i 90. Nazywano go wtedy "czeskim piłkarzem".
Ukarany za fryzurę
Okazało się, że fryzura nie przypadła do gustu nauczycielom i dyrekcji szkoły. 15-latka wezwano na rozmowę, w trakcie której wyjaśniono, że jego wygląd jest niedopuszczalny.
Jego nauczyciele powiedzieli, że zmienili zasady dotyczące strzyżenia. Nie pozwolono mu mieć takiej fryzury i kazano ją obciąć. [...] Uważana jest za coś ekstremalnego - powiedziała dla Sunderland Echo Naomi Jenkins, mam ucznia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z powodu fryzury Toby został odizolowany od społeczności szkolnej. Resztę feralnego dnia spędził kompletnie sam, a o całej sprawie powiadomiono jego rodzinę. 15-latek usłyszał, że ma siedem dni na wyrównanie włosów i pozbycie się za długich kosmyków.
Toby postanowił wykorzystać tę sytuację i rozgłos, jaki zapewniła mu decyzja szkoły. Chciał żeby wynikło z tego coś dobrego. Zorganizował zbiórkę pieniędzy dla organizacji charytatywnej Newcastle Hospitals Charity, aby wesprzeć oddział, który w zeszłym roku uratował życie jego dziadkowi. Nauczyciele wyrazili zgodę na przedłużenie terminu o kilka dni, aby nastolatek miał czas na zebranie dodatkowych środków.
Pomyślał, że dobrze byłoby wyciągnąć coś pozytywnego z tej dość absurdalnej sytuacji. Zasugerowałam, że fajnie byłoby zebrać pieniądze dla oddziału, który w zeszłym roku uratował jego dziadka. Zaczęliśmy trzy tygodnie temu. Jego celem było 200 funtów, ale zebrał już ponad 400 - dodała Naomi.
Co ciekawe, nie jest to pierwszy raz, kiedy szkoła krytykuje nastolatka za jego fryzurę. Ostatnim razem stwierdzono, że ma za krótkie włosy.