Choć Ukraińcy zaskakująco wręcz dobrze radzą sobie w walkach z "drugą najpotężniejszą armią świata", codziennie ponoszą straty. Na froncie giną ludzie, którzy byli gotowi poświęcić swoje życie za wolność ojczyzny. Taki był właśnie Dmytro Czumaczenko.
Żona żegna pilota bohatera
26-letni ukraiński pilot uczestniczył w walkach w okolicach wsi Tryhirya w obwodzie żytomierskim. Starcie było nierówne, samolot pilotowany przez Dmytra został poważnie ostrzelany. Żołnierz mógł się katapultować, ale nie chciał, by maszyna spadła na zabudowania. Skierował ją do lasu, gdzie rozbił się i zginął bohaterską śmiercią.
Dramat rozegrał się 23 marca. Od tego czasu żona pilota regularnie oddaje mu hołd na Instagramie. Jej wpisy poruszają do łez. "Byłeś najlepszym człowiekiem! Mogłeś być najlepszym ojcem! Kocham Cię nieskończenie, kochałam i będę kochała. Umarłeś bohaterem! Bohaterem Ukrainy!" - czytamy na portalu społecznościowym.
Jak wskazuje w postach Kristina Czuczmenko, jej partner dzięki swojemu poświęceniu uratował życia mieszkańców co najmniej trzech wsi. "Jestem dumna, że nie zawahałeś się i wykonałeś akt, o którym wszyscy wiedzą i będą wiedzieć. Bohaterowie nie umierają!" - napisała Ukrainka.
Uratował setki istnień. Odwaga, heroizm, nieustraszoność. Dopóki nasze Niebo i Ziemia są chronione przez takich ludzi, nie mamy się czego obawiać. Bo są gotowi złożyć swoje życie na ołtarzu śmierci, aby każdy z nas mógł obudzić się rano nie z trwogą z powietrza, ale ze śpiewem ptaków - napisała żona Dmytra pod jego zdjęciem z kabiny samolotu.
- Niech każdy bohater wróci do domu żywy i ze wspaniałą wiadomością o naszym zwycięstwie. Nigdy nie zapomnimy. Na zawsze w sercach - spuentowała Kristina Czuczmenko w poruszającym poście. Dmytro oraz inni bohaterowie polegli pod Tryhiryą zostali pochowani 27 marca. W ostatniej drodze towarzyszyły im tłumy wdzięcznych rodaków.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.