Dziewięcioraczki przyszły na świat 4 maja w jednym ze szpitali w Maroku. Halima przebywała tam dzięki staraniom lokalnych władz, które zadbały, aby 25-latka miała opiekę najlepszych specjalistów.
Zmiana pieluch 100 razy dziennie
Kobieta początkowo myślała, że urodzi siedmioraczki i dopiero podczas porodu okazało się, że dwoje dzieci nie było widać na USG. Na świat przyszło pięć dziewczynek i czterech chłopców.
Opieka nad dziewięciorgiem noworodków jest bardzo trudna. Personel szpitala przewija dzieci nawet 100 razy dziennie. Halima wyznała także, że już po pierwszym miesiącu skończył jej się pokarm. Mimo to stara się spędzić z każdym z dzieci co najmniej 30 minut dziennie, aby nawiązać więź.
Byłam bardzo świadoma tego, co się dzieje i miałam wrażenie, jakby wychodziła ze mnie niekończąca się ilość dzieci. Siostra trzymała mnie za rękę, ale jedyne, o czym mogłam myśleć, to jak sobie poradzimy i kto mi pomoże -
Chociaż dzieci przyszły na świat kilka miesięcy temu to nadal przebywają w szpitalu. Halima wciąż jest słaba, a opieka przy tak małych dzieciach bardzo ją wyczerpuje. Wkrótce jednak ma wrócić do rodzinnego Mali, gdzie czeka na nią jej mąż i starsza córka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.