O Dominice i Vincencie Clarke z gminy Horyniec-Zdrój na Podkarpaciu usłyszała cała Polska, gdy na świat przyszły ich pięcioraczki. W 13-osobwej rodzinie szykują się wielkie życiowe zmiany, a mianowicie przeprowadzka do Tajlandii.
Przygotowania do wyjazdu trwają już kilka tygodni. Pani Dominika musiała m.in. znaleźć szkołę dla starszych dzieci i mieszkanie. Istotne jest jest by rodzina miała blisko do placówek medycznych, gdyż czwórka najmłodszych pociech wciąż wymaga opieki.
Bierzemy ze sobą 10 bagażów głównych. Każdy z nich może ważyć do 20 kilogramów. Do bagaży najmłodszych dzieci bierzemy mleko i pieluszki. Bierzemy tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Każdy z nas będzie miał jeszcze bagaż podręczny do którego spakujemy rzeczy na przebranie, bo podróż będzie trwała dwa dni - mówi pani Dominika.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rodzina zabierze ze sobą także dwa wózki i cztery łóżeczka turystyczne. Resztę potrzebnych rzeczy rodzina Clarke'ów zorganizuje sobie na miejscu.
Nie wiem, jak będzie wyglądać podróż. Jest bardzo dużo niewiadomych - wyznaje otwarcie pani Dominika.
Rodzina wylatuje z Warszawy do Dubaju. Podróż ta będzie trwała 5 godzin. Następnie z Dubaju rodzina poleci do Crabi w Tajlandii. Stamtąd pojadą trzema taksówkami do przystani, a następnie przetransportują się na wyspę gdzie chcą zamieszkać.
Nigdy nie byliśmy w Tajlandii, nie mamy tam nikogo, kto by nam pomógł wszystko załatwić. To będzie najtrudniejszy punkt programu - podkreśla mama.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.