Dr Jessica Griffin oraz dr Pepper Schwartz przez ponad pół wieku obserwowały zachowania w związkach. W ramach swojego eksperymentu zaangażowały ponad 40 tys. par, które postanowiły wziąć udział w terapii.
Teraz badaczki podzieliły się wnioskami. Ujawniły, że głównym powodem rozpadu związków jest brak komunikacji pomiędzy partnerami - jest to "gorsze niż zdrada". Ekspertki wyjaśniły, że kluczowy fundament związku tkwi w tym, jak para się do siebie zwraca i ile uwagi poświęcają sobie partnerzy.
Co nieuchronnie prowadzi do rozstania? Dr Griffin i dr Schwartz wskazały cztery sposoby komunikacji. Wymieniły pogardę (np. wyśmiewanie i przerywanie), krytykę, defensywność oraz odwlekanie (np. odsuwanie rozwiązywania problemów w czasie).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Specjalistki uważają, że najgorszym z przytoczonych zachowań jest pogarda. Gdy to zjawisko pojawia się w związku, partnerzy konkurują ze sobą, zamiast razem stawiać czoła wszelkim wyzwaniom.
Recepta na udany związek
Co robić, by związek był udany? Niewątpliwie bardzo ważne jest poświęcenie uwagi partnerowi i okazywanie zaangażowania w rozmowę.
Na przykład, w jednym z badań laboratoryjnych, byłyśmy w stanie przewidzieć z 94-procentową dokładnością, czy małżeństwo będzie trwać po obserwacji par przez zaledwie 15 minut. Jednym z największych wyznaczników było to, jak często partnerzy zwracali się w swoją stronę, rozmawiając - podkreślają badaczki, cytowane przez radiozet.pl.
Zainteresowanie sprawami drugiej połówki jest niezwykle istotne. Właśnie uwaga i wzajemne wsparcie najlepiej cementują relację.
Oczywiście, niemożliwe jest, by zawsze zwracać się do partnera. Ale w naszym badaniu laboratoryjnym pary, które pozostały razem przez co najmniej sześć lat, zwracały się do siebie przez 86 proc. wspólnego czasu. Ci, którzy się rozwiedli, robili to tylko 33 proc. czasu - podsumowują ekspertki.