W wyniku tej tragedii sytuacja finansowa rodziny Holly uległa znacznemu pogorszeniu. Kobieta, która pracowała jako rekruterka, nie była w stanie utrzymać swojej trójki dzieci z zarobków z tej pracy.
W obliczu tych trudności Holly podjęła decyzję o założeniu konta na popularnej platformie internetowej dla dorosłych. Tam zaczęła zarabiać znacznie więcej pieniędzy niż w swojej poprzedniej pracy.
Jej nowe zarobki pozwalały jej nie tylko na utrzymanie dzieci i opłacanie rachunków, ale także na inne przyjemności. Jak sama przyznała, jej miesięczne zarobki wynoszą około 37 tys. dolarów, co w przeliczeniu na złotówki daje około 164 tys. złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak ze względu na to, że Holly jest mormonką, musi przestrzegać wielu zasad. Jak podkreśla "Daily Star", społeczność mormońska nie była w stanie zaakceptować nowego zajęcia Holly. Kobieta usłyszała między innymi, że powinna dokonać wyboru pomiędzy pracą a religią.
Kiedy biskup dowiedział się, czym zajmuje się Holly, natychmiast zareagował i wyrzucił ją z kościoła. Od tego czasu Holly nie może przystępować do sakramentów. Mimo to, wciąż pojawia się na mszach wraz z dziećmi. Jak zdradza, podczas tych spotkań jest ignorowana i nikt nie chce z nią rozmawiać.
Mormoni to grupa religijna, która uważa się za chrześcijańską. Jednak wielu chrześcijańskich duchownych i teologów zauważa różnice w doktrynach, które odróżniają mormonów od wyznawców tradycyjnych chrześcijańskich dogmatów.
Niektóre kościoły ewangelikalne odmawiają im prawa do nazywania się chrześcijanami ze względu na te różnice. Sami mormoni uważają, że to, co odróżnia ich od innych wyznań chrześcijańskich, to praktyka "restoracjonizmu", czyli przywrócenie prostoty doktryny, którą według nich zagubiły główne nurty chrześcijaństwa.