Shaun Williams od zawsze wiedział, że jest homoseksualistą, ale zdecydował, że tę tajemnicę "zabierze ze sobą do grobu". Jak twierdzi, był zbyt przerażony i zawstydzony, by powiedzieć wszystkim o swojej orientacji. Przez lata żył więc w kłamstwie i nieszczęściu.
Dorastałem w latach 80., kiedy było dużo nagonki na gejów, a ponury żniwiarz w reklamach dotyczących AIDS nie zachęcał, więc byłem zbyt przestraszony, żeby zrobić coming out - powiedział "Daily Mail".
Czytaj także: Wesele kosztowało majątek. Mocno tego pożałowała
W wieku 27 lat Williams ożenił się, z partnerką doczekał się trójki dzieci. Przez cały czas tłumił w sobie swoje prawdziwe "ja". - To było naprawdę trudne. Po drodze zraniłem siebie i wiele osób - wyznał 53-latek.
Doszło do tego, że mężczyzna popadł w depresję. W końcu zdał sobie sprawę, że zbliża się do punktu krytycznego i musi zmierzyć się z prawdą. Odwagi dodały mu dzieci, które gdy dorosły, wyznały rodzicom, że nie są heteroseksualne. - Zdałem sobie sprawę, że muszę ich wspierać i być szczerym – powiedział Australijczyk.
Musiałem zdecydować, czy powiedzieć prawdę, stracić rodzinę i wspaniałą żonę, czy zakończyć to wszystko, aby uciec od bólu, o którym wiedziałem, że sprawię wszystkim – powiedział.
Na szczęście mężczyzna zdecydował się na pierwszą opcję. W 2019 roku po 25 latach małżeństwa powiedział swojej rodzinie, że jest gejem. Poczuł wówczas, jak z jego ramion "spada ogromny ciężar". Przyznał, że był to dla niego bardzo trudny okres. Z szacunku dla rodziny wyprowadził się z domu.
Było ciężko, ponieważ nie wiedziałem, gdzie się zwrócić, czułem się bardzo samotny, a tuż przed Bożym Narodzeniem było to szczególnie trudne - zdradził Williams.
Australijczyk zaczął szukać wsparcia w internecie. W sieci poznał innych mężczyzn, którzy znajdowali się w podobnej sytuacji. W końcu postanowił założyć grupę na Facebooku, zrzeszającą osoby, które także przez wiele lat ukrywały swoją orientację. Obecnie należy do niej ponad 600 członków z całego świata, którzy dzielą się swoimi doświadczeniami i wspierają się nawzajem.
Williams przez wiele miesięcy czuł się zagubiony, ale w końcu dzięki otrzymanemu wsparciu stanął na nogi. Odnowił kontakt ze swoimi dziećmi, związał się z mężczyzną, który również jest ojcem i dzisiaj twierdzi, że "nie mógłby być szczęśliwszy".
Moje życie jest teraz niesamowite. Jestem w fantastycznym miejscu i jestem teraz lepszym ojcem. Nadal czuję to poczucie winy i wstydu od czasu do czasu, ale wiem, że mogę przez to przejść.
Teraz mężczyzna namawia innych ludzi, by byli szczerzy wobec siebie innych i prosili o pomoc, kiedy jej potrzebują. - Wyciągnij rękę i porozmawiaj. Dotrzyj do grup wsparcia. Nie przechodź przez to sam - apeluje 53-latek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.