Pod koniec marca w kultowej rubryce brytyjskiego tabloidu "The Sun" pojawił się list 34-letniej kobiety, która jest seryjną kochanką zamężnych kobiet.
Choć autorka listu zdaje sobie sprawę z moralnych problemów swoich działań, opowiada o swojej fascynacji ekscytacją związaną takimi relacjami. Przyznaje, że uwielbia "czuć dreszcz emocji i ekscytację".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jej pierwszy romans, który trwał rok, rozpoczął się niewinnie przez aplikację randkową:
Trafiłyśmy do hotelu po dwóch randkach. Była w szoku, gdy następnego dnia przyznała się, że jest mężatką i ma dziecko. Czułam się winna […], ale ona wyjaśniła, że pomogłam jej odkryć tę stronę jej seksualności i że marzyła o byciu z kobietą od lat – opowiada autorka listu.
Po zakończeniu relacji kobieta stała się seryjną kochanką. Mimo świadomości winy i szkód, jakie może wyrządzić, nie potrafi zaprzestać tych działań. W ciągu kilku lat była w 20 relacjach i - jak napisała - rozbiła, aż osiem małżeństw.
Motywacją autorki listu do prośby o radę Deidre Sanders była motywacja o zaprzestanie wchodzenia w kolejne toksyczne relacje.
W odpowiedzi na list Deidre Sanders zwraca uwagę na lęk nadawczyni przed zaangażowaniem się w związki:
Dreszcz emocji związany z byciem przyłapanym może być ekscytujący i sprawiać wrażenie, jakbyś żyła na krawędzi, ale jest to niebezpieczna gra. Znasz ryzyko i potencjalne szkody, jakie może to spowodować. Jeśli dorastałeś, czując brak miłości ze strony rodziców, seks z kobietami daje ci szybkie uczucie pożądania - odpowiada Deidre Sanders.
Prowadząca rubrykę "The Sun" zachęca także do refleksji nad konsekwencjami swoich działań i do świadomej samokontroli, a także rekomenduje kobiecie konsultację ze specjalistą.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.