TikTokerka Amber przekonała się na własnej skórze, że okres bycia nastolatkiem nie należy do najłatwiejszych. Szczególnie... dla rodziców.
Jej nastoletni syn zostawił w mieszkaniu pobojowisko. Dziura w ścianie, przez którą widać instalację elektryczną czy tynk na podłodze to tylko nieliczne zniszczenia, które widać na wstawionym przez nią na portal filmiku.
Jego pokój był jeszcze gorszy. Widzimy plamy na dywanie, niedopałki papierosów i mnóstwo rzeczy rozrzuconych na dywanie.
Zadzwoniła na policję
Musiałam zrobić coś, czego żadna matka nie chciałaby zrobić. Jak widzicie, nie mogę wychowywać swojego syna tak, jak robią to inni rodzice. Po tym jak nieustannie kradnie ode mnie papierosy i jak wygląda jego pokój, musiałam podjąć konkretne działania - mówiła kobieta.
Kobieta następnie wyjaśniła, że zadzwoniła na policję. Pokazała też siniaka na swoim ramieniu, a obserwatorzy od razu zaczęli myśleć, że pohamowana agresja nastolatka przyczyniła się do napadu na rodzicielkę.
W komentarzu napisała, że "to nie jest do zaakceptowania". Wyjaśniła też, że telefon na policję był również pokłosiem jej strachu, że chłopak coś sobie zrobi.
Internauci nie kryli poruszenia sprawą. Pod filmikiem pojawiło się mnóstwo komentarzy.
Nie wyobrażam sobie, jak trudna to była decyzja - pisała jedna z użytkowniczek.
To wszystko wina bezstresowego wychowania - skwitowała z kolei druga.
Moi rodzice mieli z moim bratem podobnie. Potem stał się najkochańszy na świecie - dodała trzecia.
Mama nastolatka postąpiła słusznie? Macie podobne sytuacje?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.