O sprawie pisze teraz zagraniczny portal "Daily Mail". Devon i Geren żyją na co dzień z dala od siebie. Nie wiadomo, jakie są tego powody. Mają związek na odległość, ale nie zamierzają nic zmieniać.
Czytaj więcej: W szkole ją gnębiono. Dziś jest gwiazdą sieci
Niedawno stworzyli kontrakt dotyczący własnej relacji miłosnej. Jego treść robi duże wrażenie. Szczegółami podzielili się w filmiku na koncie @devonrainmotley na TikToku. Nagranie jednak już zdążyli usunąć.
Zgodnie z punktami tej umowy, którą oboje podpisali, zakochani muszą wystrzegać się kilku rzeczy. Jak czytamy w dokumencie, m.in.: oszukiwanie, oszczerstwa, zaniedbanie i brak codziennego kontaktu przez telefon oraz nieudostępnianie swojej lokalizacji drugiej połówce 24h/dobę stanowią najpoważniejsze naruszenia. Para nie może też zakończyć relacji przed konkretną datą - to wrzesień 2024 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nietypowa umowa. Podpisali ją zakochani
Punkt nr 16 dotyczy dochowania wierności. Na jego mocy nie mogą spać, ani utrzymywać żadnych kontaktów seksualnych z osobami płci przeciwnej. Surowo zabronione jest też sms-owanie i dzwonienie.
Internauci z TikToka po obejrzeniu wideo pary, nie kryli zdziwienia. "Prześlij dokument, żebym mógł z niego skorzystać" - pisał jeden. "Niesamowite, szkoda, że tego nie zrobiłam" - dodawana kolejna użytkowniczka. Nie wszyscy jednak byli pełni entuzjazmu.
Zachowanie psychotyczne - skwitował pewien tiktoker.
Co ciekawe, dokument nie został poświadczony notarialnie, dlatego też nie jest prawnie wiążący. W świetle przepisów nie ma żadnej mocy. Gdy więc Devon lub Geren faktycznie się oszukają, to żadne z nich nie będzie mogło się nawzajem pozwać do sądu, ani też domagać się odszkodowania.