Defibrylatory są coraz powszechniej dostępne w miejscach publicznych - urzędach, bankach, na stacjach kolejowych i dworcach. Niektóre z nich są również instalowane w sklepach popularnych sieci handlowych. W Warszawie jest mapa, która wskazuje miejsca, gdzie można znaleźć urządzenie.
Defibrylatory AED służą w nagłych sytuacjach. Kiedy w sklepie, urzędzie, bądź gdzieś blisko na ulicy ktoś nagle zasłabnie, wtedy taki sprzęt jest nieoceniony. Urządzenie stosuje się w przypadku nagłego zatrzymania krążenia u dorosłych i u dzieci.
Defibrylatora można użyć w każdej sytuacji, w której dochodzi do zatrzymania akcji serca. Także wtedy, gdy ratownik nie jest pewny (lub nie może określić), czy poszkodowana osoba oddycha, czy nie.
Defibrylator przyblokowany paletami ze zniczami
Dostęp do defibrylatorów AED powinien być łatwy. W sytuacjach nagłych liczą się bowiem sekundy. Tymczasem w sieci pojawiło się zdjęcie pokazujące miejsce, w którym znajduje się w defibrylator w jednym ze sklepów sieci Biedronka.
Urządzenie zostało umieszczone w skrzyneczce zawieszonej na filarze. Nie można jednak go wyciągnąć, bowiem dojście do niego blokują palety ze zniczami. Fotografia pojawiła się na facebookowym profilu "Polska w dużych dawkach".
Internauci grzmią!
Powyższe zdjęcie wywołało falę komentarzy. Internautom "włączył się" czarny humor. - "Ale znicze pod ręką od razu. Główka pracuje", "Znicze to sugestia", "Ktoś miał ciekawe poczucie humoru" - piszą komentujący.
Zobacz także: W Biedronce się zaczęło. Limit dzienny - dwa opakowania
Jeden z z nich pan Jarosław zwrócił uwagę, że w chwili wyższej konieczności ratowania życia "można bez obaw pokonać wszelkie przeszkody w celu użycia AED".
Niektórzy internauci kpią, że bankomat w sklepie nie został zastawiony, więc "nie jest tak źle". Są i tacy, którzy domagają się kary dla Biedronki. Postanowiliśmy skontaktować się w tej sprawie z biurem prasowym. Na komentarz cały czas czekamy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.