To miał być romantyczny rejs. Tiktokerka Kayla Gardner, którą na popularnej platformie obserwuje ponad pół miliona ludzi, wybrała się z chłopakiem na wycieczkę statkiem. Towarzyszyli im również znajomi, w tym bardzo spostrzegawcza przyjaciółka kobiety. Dzięki niej influencerka poznała prawdę o swoim partnerze.
Mówił, że idzie po jedzenie. Skończył w objęciach innej
Statek wycieczkowy, na którym wypoczywali młodzi Amerykanie, można nazwać pływającym miastem. To nie tylko komfortowe kajuty, ale także restauracje, kluby czy baseny. A także wszechobecny monitoring, do którego dostęp mają również goście jednostki. Dzięki niemu można zobaczyć np., ile osób korzysta aktualnie z wodnych atrakcji i uniknąć tłoku. A przypadkiem odkryć nawet... zdradę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kayla opublikowała na TikToku dramatyczną relację. To seria nagrań, które czarno na białym pokazują nielojalność mężczyzny. Z pierwszego nagrania dowiadujemy się, że jej chłopak opuścił kabinę "w poszukiwaniu jedzenia". Po chwili jednak został namierzony przez przyjaciółkę influencerki na nagraniu z kamery zainstalowanej na górnym pokładzie.
Pytali ją, co z ich związkiem. Wymownie odpowiedziała
Najpierw rozmawia z niezidentyfikowaną kobietą, a następnie zaczyna ją obejmować. W pewnym momencie przyciąga ją do siebie, a głowa towarzyszki ląduje na jego ramieniu.
Daje jej swój numer - zauważa koleżanka zdradzanej tiktokerki.
Na ostatnim nagraniu z pokładu wycieczkowca zarejestrowano łódź ratunkową. Kobieta w ten sposób skomentowała pytanie od obserwatorki: "Co się stało ze zdrajcą? Mam nadzieję, że wyrzuciłaś go za burtę".
To koniec ich relacji. Po zakończonej wycieczce Gardner pokazała na TikToku, jak wyrzuca ubrania partnera przez okno mieszkania, w którym razem żyli. W kolejnym filmie przyznała, że aktualnie jest singielką. Flirt zarejestrowany przez kamerę na statku uznała więc za wystarczający powód, by zakończyć znajomość z mężczyzną, któremu już nie ufa.