Laura Jarvie z Tasmanii w Australii podzieliła się na TikToku historią, która przydarzyła się jej w trakcie wizyty u fryzjera. Kobieta zawsze marzyła, żeby włosy przestały jej się falować, dlatego zdecydowała, że wyprostuje je chemicznie. Niestety nic z tego nie wyszło.
Laura poszła do nowego salonu fryzjerskiego, żeby wypróbować jego usługi. Do pewnego momentu wszystko szło zgodnie z planem. Fryzjerka nałożyła środek, który miał wyprostować włosy, a później... zrobiła sobie przerwę.
Fryzjerka zrobiła sobie przerwę w trakcie zabiegu
Myślę o tym, kiedy moje włosy były chemicznie prostowane, a laska wyszła na lunch. Za bardzo zadziałało, a połowa moich włosów odłamała się u nasady… - powiedziała Laura.
Kobieta straciła znaczną część włosów i od razu zażądała odszkodowania za tak wykonaną usługę. Po długiej walce udało jej się odzyskać pieniądze. Nie zdradziła jednak, czy zdecydowała się pozwać salon.
Przez dwa lata musiała także wykonać szereg zabiegów, które sprawiły, że włosy zaczęły odrastać i poprawiła się ich ogólna kondycja. "Wydałam około 2700 funtów (prawie 15 tys. złotych) na peruki, suplementy, zabiegi, przedłużanie i konserwację przedłużek" - dodała na koniec Laura.