Chalise Smith jest mamą ośmiorga dzieci. Jednym z nich jest 24-letnia Kaitlyn, która w swoją pierwszą ciążę zaszła dzięki in vitro. Urodziła zdrowego synka, jednak już w trakcie ciąży zdiagnozowano u niej zespół Sjorgena, wyniszczającą organizm chorobę autoimmunologiczną. Co więcej, 24-latka cierpi także na endometriozę. Lekarze oznajmili jej, że nie będzie miała szans na ponowne bezpieczne zajście w ciążę i urodzenie drugiego dziecka.
Została surogatką chorej córki
Wiadomość od lekarzy przytłoczyła Kaitlyn. Powiedziała o tym swojej mamie, która po kilku miesiącach zaproponowała, że zostanie surogatką. 24-latka, która opiekowała się wówczas synkiem, nie wiedziała, co ma odpowiedzieć. Ostatecznie decyzja zapadła. Chalise zaszła w ciążę, również dzięki in vitro, a w maju urodzi... swoją wnuczkę!
Byłam tak zszokowana, kiedy mama zaproponowała mi, że zostanie moją surogatką. Zawsze bardzo wspierała to, co chcę robić w życiu i moje marzenia o dużej rodzinie - powiedziała Kaitlyn w rozmowie z "Daily Mail".
Zobacz także: Odmówiła spełnienia prośby śmiertelnie chorej siostry. Krewni nie mają dla niej litości
Amerykanka urodzi własną wnuczkę
Choć sama procedura in vitro była bezproblemowa, Chalise ze względu na swój wiek musiała przejść wcześniej sporo badań. 50-latka tuż przed tym podkreśliła w rozmowie z córką, że wraz z mężem muszą być pewni tej decyzji.
Kaitlyn jednak niczego nie pragnie bardziej niż ponownego zostania mamą. Z tego względu jest bardzo wdzięczna swojej rodziciele, że ta zdecydowała się podjąć trudny krok, aby pomóc powiększyć rodzinę. Dziś wspólnie oczekują na narodziny córeczki Kaitlyn i Miguela.
Myślę, że punktem kulminacyjnym tego całego doświadczenia będzie ujrzenie szczęśliwej twarzy mojej córki, kiedy powita swoją własną córkę na świecie obok mnie - podsumowała Chalise.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.