Olivia Bracy z Manchesteru pracuje jako modelka. Często też pojawia się w mediach społecznościowych, gdzie ma rzeszę fanów. Na TikToku prowadzi kanał o nazwie @oliviabracyy_. Ostatnio jej filmiki zostały zdominowane przez tematykę korekty nosa.
Poddała się zabiegowi rekonstrukcji nosa. Tak patrzyli na nią w samolocie
Dziewczyna od lat borykała się z negatywnymi myślami na temat naturalnego nosa. Jak dodawała, ten miał niezadowalający kształt. Odbierał jej poczucie pewności siebie i zniżał poczucie własnej wartości. Wyszukała więc idealną klinikę w Turcji, wsiadła do samolotu i poleciała spełnić marzenia.
Warto dodać, że w ostatnich latach Turcja przeżywa prawdziwe oblężenie jeśli chodzi o zabiegi medycyny estetycznej. Tamtejsze kliniki oferują liczne, a co najważniejsze stosunkowo tanie usługi tj.: wykonanie hollywoodzkiego uśmiechu, likwidację zakoli i przeszczepu włosów, czy też właśnie korektę nosa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Olivia nagrała serię filmików i wrzuciła je na TikToka. Pokazała w nich, jak u niej przebiegał skomplikowany i bolesny proces rekonstrukcji nosa. Wyznała, że na całą operację wydała 5 tys. funtów, czyli grubo ponad 26 tys. zł.
Czytaj więcej: To nie fotomontaż. Naprawdę dzieje się tak z jej oczami
W nagraniach zamieściła kilka scen z sali operacyjnej oraz swój opłakany wygląd tuż po zabiegu. Ten był dosłownie przerażający. Widzowie mogli zobaczyć jej mocno opuchniętą twarz (na której zarysowywał się mocny grymas bólu) oraz posiniaczone okolice oczu.
Kilka dni później w klinice tiktokerka przeszła zmianę opatrunków i mogła wrócić do domu. Pierwsza poważna przykrość spotkała ją już w samolocie. Stała się obiektem sensacyjnego zainteresowania. Gdy weszła na pokład maszyny, ludzie nachalnie się na nią patrzyli, nie mogli oderwać oczu od jej pokiereszowanej twarzy. Olivia nagrała ich niemiłe spojrzenia i wrzuciła na TikToka.
W następnych dniach systematycznie dzieliła się informacjami, co u niej słychać. W jednym z wideo wyjaśniła: "Lekarz nie pozwolił mi brać prysznica ani zamoczyć nowego nosa. Musiałam nosić ten sam bandaż przez tydzień" - powiedziała. Potem zaprezentowała, jak ściąga wysłużony opatrunek.
Widzowie w końcu ujrzeli nowy nos Olivii, jednak jego stan wciąż pozostawiał wiele do życzenia. Tiktokerka zaczęła go zachwalać. Wyznała, że nie żałuje swej decyzji.
Pamiętaj, że kiedy zrobisz sobie nos, prawdziwe rezultaty pojawią się po sześciu miesiącach - dodała.
A wy, co o tym sądzicie? Mielibyście odwagę poddać się tak bolesnej operacji nosa? Podzielcie się opinią w komentarzach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.