Lody to jeden z najpopularniejszych deserów, szczególnie latem. I choć wydawać mogłoby się, że ich skład jest dość prosty, a do ich wyrobu wystarczy zaledwie kilka składników, w przypadku tych kupnych lodów w opakowaniach, sprawa nieco się komplikuje.
Tematem zajęła się nie po raz pierwszy Katarzyna Bosacka. Znana dziennikarka zajmująca się zdrową żywnością tropi skład, jaki znaleźć możemy na etykietach pudełek lodowych gigantów.
Na tapet wzięłam 9 lodów od różnych producentów. Nie ma tutaj oczywiście wszystkich dostępnych na rynku, ale też wiele z nich zawiera coś poza czekoladą, czyli np. ciasteczka, dlatego nie umieszczałam ich w tym zestawieniu - tłumaczy dziennikarka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wśród lodów, składu których podjęła się Bosacka znalazły się między innymi takie marki jak: Koral, Grycan, Zielona Budka, Big Milk czy Carte D'or. I choć wiadomo, że najlepsze są te z możliwie krótki składem, blogerka żywieniowa zwróciła uwagę na kilka istotnych szczegółów.
Czytaj także: Uważajcie na to w sklepach. Bosacka: "Bardzo pilne"
Lody same w sobie mają sporo cukru, ale jak zauważa Katarzyna Bosacka, wielu producentów dosładza je jeszcze dodatkowa umieszczając w ich składzie syrop glukozowo-fruktozowy.
Warto spojrzeć też na zawartość mleka w składzie naszych ulubionych lodów. Okazuje się, że niektórzy producenci oszczędzają, mieszając je z... wodą.
Sztuczne aromaty, dodatek mączki świętojańskiej czy gumy guar, to niemalże standard dla tego typu produktów, ale ekspertka tłumaczy, że spokojnie można by się bez niego obejść.
Wniosek? Sprawdzajmy składy lodów, kupujmy te bez syropu glukozo-fruktozowego, sztucznych aromatów i z krótkim składem - pisze blogerka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.