Grzyby to twoja pasja, a każdą wolną chwilę spędzasz w lesie wypatrując w trawie lśniących kapeluszy? Z wypiekami na twarzy śledzisz informacje na lokalnych grupach o tym gdzie w kolejny weekend najlepiej wybrać się na grzybobranie?
A może zastanawiasz się jak zarobić na swojej pasji i chciałbyś zarobić na zebranych grzybach trochę grosza? Zanim ustawisz się z koszykiem pełnym leśnych darów na lokalnym targowisku, musisz wiedzieć, że nie każdy jadalny grzyb jest dopuszczony w Polsce do sprzedaży i można nim handlować.
Popularne szczególnie w naszych lasach na przełomie czerwca i lipca gatunki takich grzybów jak borowik ceglastopory, pieprznik blady czy gołąbek są w Polsce objęte zakazem handlu, a listę grzybów obecnie dopuszczonych do sprzedaży można sprawdzić w wykazie dostępnym na stronie Ministerstwa Zdrowia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do bezpośredniej sprzedaży nie mogą trafiać też grzyby zebrane na terenie parków narodowych, a jeśli na grzybobranie wybieramy się do lasu, o chęci późniejszej sprzedaży powinniśmy poinformować Lasy Państwowe zarządzającego danym terenem.
By móc bez przeszkód, legalnie handlować grzybami niezbędne jest zawarcie specjalnej umowy z lokalnym nadleśnictwem. Zanim jednak załatwimy niezbędne formalności i dokładnie przestudiujemy listę gatunków dopuszczonych do sprzedaży, warto pamiętać o jednej, bardzo ważnej rzeczy.
Czytaj także: Pojawiły się w polskich lasach. Wiemy, gdzie je znaleźć
Popularny błąd grzybiarzy. Leśnicy ostrzegają
Niejednokrotnie eksperci podkreślają jak ważny jest sposób zbierania grzybów, ale okazuje się, że jeszcze ważniejsze jest do jakiego pojemnika je zbierzemy. Leśnicy biją na alarm i odradzają plastikowe siatki.
Zaparzony grzyb bez dopływu powietrza może stać się trujący, do tego szczelna siatka lub wiadro sprawiają, że zarodniki nie rozsiewają się po lesie podczas transportu przez człowieka.
Czytaj także: Grzybiarzu musisz to wiedzieć! Nawet 5 tys. zł mandatu
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.