W menu restauracji znalazł się bigos, flaki, pierogi czy żurek. Ken uwielbia polską zupę, dlatego zamówił ją bez zastanowienia.
Bardzo autentyczna i smaczna. Tęskniłem za tym! - powiedział w nagraniu, na którym próbował polskiej zupy w restauracji w Japonii.
Jedzenie w restauracji serwowane było w zastawie z Bolesławca. Ken zabrał ze sobą kolegę, który nie miał jeszcze do czynienia z polską zupą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To ogrzewa moje serce! - zareagował po pierwszej łyżce żurku.
Pozytywne zaskoczenie wywołały w nim także krówki, które zaserwował od siebie właściciel lokalu.
Smakują lepiej, niż japońskie! I nie kleją się do zębów! - skomentował.
Internautów ujęła wytrwałość z jaką Ken szuka polskich smaków w Japonii.
Brawo chłopaki! - skomentował nagranie jeden z internautów.
Ale się fajnie patrzy, jak ludzie innej kultury lubią tą naszą - dodał kolejny.
Ken zaznaczył, że w restauracji można się też napić wódki i poczytać książki w różnym języku, także po polsku.
Kolejne poszukiwania polskiej kuchni
Ken spędził w Polsce ponad rok. Na Tik Toku już niejednokrotnie dzielił się swoimi doświadczeniami odnośnie polskiej kuchni.
Ken testował bardzo dużo słodkości. Na swoim koncie miał pieguski, delicje, ptasie mleczko, prince polo, jeżyki, krówkę, chałwę czy sezamki.
Przyznał, że jest zdecydowanym fanem ptasiego mleczka. Wiele specjałów, jak chociażby cukierki raczki, zabrał ze sobą do Japonii, żeby dać spróbować swojej rodzinie.
Z wytrawnych dań próbował oscypka w Zakopanem, który przypadł mu do gustu, choć niekoniecznie w towarzystwie żurawiny. Długo ser z polskich gór był jego faworytem. Do czasu, aż nie spróbował żurku i stał się jego wiernym fanem.
Dlatego zaraz po powrocie do Japonii, rozpoczął poszukiwania za swoją ulubioną zupą. Okazało się, że tysiące kilometrów od jej rodzimego kraju, może ją kupić. Ken dostał żurek w torebce w sklepie MUJI.
Sprawił, że tęsknię za polską kuchnią...to prawie to samo, co jadłem w Polsce, choć kwaśniejsze - powiedział Ken w nagraniu i ocenił żurek na 7 w 10-stopniowej skali.
Odkrycie polskiej restauracji w Kioto zdecydowanie zrekompensowała wady "sklepowego" żurku.
Czytaj także: To nie żart. Takie lody sprzedają Niemcy!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.