Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Sanepid wkracza do znanej restauracji. "Co za syf nam państwo sprzedali"

48

"Jeśli lubisz zatrucia pokarmowe, to miejsce jest dla Ciebie! Dziękuję za weekend z gorączką i innymi dolegliwościami!" piszą klienci modnego bistro Charlotte, które po serii zachorowań zgłaszanych przez gości tymczasowo zawiesiło działalność w jednym ze swoich lokali przy przy placu Szczepańskim w Krakowie. Sprawę bada Sanepid, a restauracja w rozmowie z o2.pl zastrzega: "pisanie na ten moment o masowym zatruciu jest dla nas krzywdzące".

Sanepid wkracza do znanej restauracji. "Co za syf nam państwo sprzedali"
Popularny lokal Charlotte w Krakowie tymczasowo zamyka się z powodu masowych zatruć wśród klientów (Facebook)

Charlotte to popularna sieć lokali gastronomicznych z własną piekarnią, której knajpki znaleźć można w Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu.

Od lat miejsce cieszy się sporą sławą i jest doceniane zarówno przez bywalców jak i kulinarnych testerów. Tak było do pierwszego lutowego weekendu gdy w sieci zaczęły pojawiać się niepokojące doniesienia na temat fali zatruć wśród klientów odwiedzających jeden z krakowskich lokali.

I choć negatywne opinie zniknęły już z sieci, zdążyły już opublikować je lokalne dzienniki, w tym Gazeta Wyborcza:

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: UOKiK prześwietlił restauracje. W ponad połowie lokali miał się do czego przyczepić

"Byłam ostatnio na placu Szczepańskim, dokładnie we wtorek, w Charlotte i od środy cały czas wymiotuję i mam gorączkę", "Po wizycie w dn. 30.01 cała grupa znajomych boryka się z biegunkami, wymiotami i gorączką", "Byłam w poniedziałek, wczorajszy dzień wyjęty z życia: biegunka, wymioty, wszyscy moi znajomi obecni w poniedziałek w Charlotte plus koleżanka, która we wtorek poszła beze mnie mają zatrucie" - pisali klienci.

Klienci Charlotte: dajcie ludziom powiedzieć prawdę

Lokal w reakcji na te informacje zawiesił tymczasowo działalność, sprawę bada Sanepid, ale klienci zarzucają restauracji, że ta usuwa negatywne komentarze w sieci.

" Proszę o informację, co za syf nam państwo sprzedali" - domagają się w komentarzach cytowanych przez portal KRK News, a ktoś pisze wprost: "Beznadziejne posunięcie, że wyłączyliście komentarze, dajcie ludziom powiedzieć prawdę",

Właściciele odnieśli się już do sprawy w specjalnym oświadczeniu, gdzie przepraszają za zaistniałą sytuację i zapewniają, że współpracują w tym temacie z krakowską Stacją Sanitarno - Epidemiologiczną.

A Urszula Kuźnik menedżerka ds. marketingu i sprzedaży w rozmowie z o2.pl mówi:

Nie jesteśmy na ten moment w stanie ani my, ani Sanepid powiedzieć o co jest przyczyną. Nie znamy powodu zachorowań. Spisujemy objawy zgłaszane przez klientów, terminy wizyty w naszym lokalu po to, aby znaleźć punkt wspólny. Ludzie jedli różne produkty, mają różne objawy, ale są to dolegliwości żołądkowe.

Przedstawicielka Charlotte podkreśla też, że komentarze nie zniknęły z internetu. "Wydaliśmy oświadczenie, niczego nie kasujemy, wręcz przeciwnie. Odpisujemy na komentarze na naszych social mediach, opinie, wiadomości i zbieramy zgłoszenia na info@bistrocharlotte.com. Im więcej mamy informacji otrzymamy tym lepiej" - dodaje.

Kuźnik zastrzega, że zachorowały także osoby z personelu krakowskiego bistro, ale i w tym wypadku trzeba zaczekać na wyniki badań.

Dlatego pisanie na ten moment o masowym zatruciu jest dla nas krzywdzące. Nie wiemy co jest przyczyną, to rozstrzygną wyniki badań - podkreśla Kuźnik i dodaje - Sanepid działa w trybie pilnym, przyspieszono badania. Prawdopodobnie pojawią się jutro.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: BBI
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić