Amerykańskie hale sportowe w czasie dużych widowisk zamieniają się w znane nam z niektórych większych miast w Polsce foodhalle - w jednym miejscu możemy zamówić wiele rzeczy z wielu różnych punktów.
Oczywiście, jak to na wydarzeniach sportowych bywa, nie brakuje stoisk z popcornem i piwem. Jednak ich Książulo próbować nie zamierzał. Jego celem było jedzenie.
Na pierwszy ogień poszedł lokal Bodega Taqueria y Tequila, gdzie youtuber zamówił tacosy z wołowiną i nachosy z guacamole. Całość kosztowała 25,92 usd (ok. 100 zł).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jest to mega suche, kolendry jest bardzo mało, cebulki czerwonej również. Tortille nie są pierwszej świeżości - relacjonował.
Nieco lepiej w testach wypadły nachosy.
No to już jest coś lepszego, coś przyjemniejszego. Mam wrażenie, że jem coś świeżego. Jedyny minus to jest ilość guacamole do ilości nachosów - przyznał, pokazując mały kubeczek z guacamole.
Kolejnym punktem było Prime Burger. Miami Grill. Książulo zapragnął spróbować amerykańskiego hot doga.
Hot dog kosztował 10,5 dolarów, a pojedynczy cheesburger kosztował 13 dolarów.
Jak żyję nigdy nie jadłem takiej słonej parówy! To, ile to ma soli, to jest niemożliwe! - mówił youtuber, próbując hot doga.
Jednak Książulo przyznał, że hot dog jest lepszy od tego, którego próbował na Gubałówce. Z kolei burgera musiał sobie sam skomponować - pomidora i sałatę wydano mu w osobnej torebce.
Nie jest to żadnym super mięsem. Masóweczka. Drogo i średnio - podsumował cheesburgera.
W przerwie między walkami Książulo zamówił jedzenie z Papa John's. Już w Polsce ta sieciówka nie wzbudzała jego zaufania. Jednak w Miami okazała się jeszcze gorsza.
Najgorsza pizza w Warszawie nie jest tak zła, jak ta. Sos czosnkowy jest w postaci jak Delma. Nie wiem, czy Papa John's w swoich regularnych lokalach smakuje tak samo, jak tutaj w Kaseya Center na UFC. Jeśli tak, to jest to chyba najgorsza pizza, jaką jadłem! - mówił youtuber.
Tak smakuje NBA w Miami
Następnego dnia Książulo ze swoją dziewczyną wybrali się w to samo miejsce - tym razem na mecz NBA. Zmieniła się dyscyplina, zmieniło się menu. Na start youtuber podszedł do punktu o nazwie Smokehouse i zamówił wołowinę z sosem oraz mac and cheese. Całość z pepsi kosztowało 34,50 usd (ok. 137 zł).
Bardziej jest to mleczne, niż serowe. Brakuje mi tu sera! Jest to po prostu niesmaczne - irytował się Książulo, smakując mac and cheese.
Jeszcze gorsze były plastry wołowiny, które ciągnęły się niczym "podeszwa".
Mięso jest ohydne, żylaste. Obrzydliwe. Ohydna żelka. To jest padlina!
Na koniec zostało Pollo Tropical, którego Książulo chciał spróbować już dzień wcześniej. Frytki stekowe i kubańska kanapka kosztowały 21,50 usd (ok. 85 zł).
Tu powinna być szynka, wieprzowina. To jest takie podłe, mięso jest zwietrzałe. Śmierdzi taką szumowiną z zupy. Smakuje jak gouda, tylko jakbyście odjęli 80 proc. esencji z tego. Wszystko jest podłej jakości, wszystko jest niedobre! Ta kanapka śmierdzi... - irytował się Książulo i dodał, że jeśli on czegoś nie zjada to znaczy, że rzeczywiście jest to bardzo złe.
Najlepsze ze wszystkich były... zwykłe frytki.
Jedzenia absolutnie tutaj nie polecam! - podsumował Książulo, a film zatytułował "Pato gastronomia".