Wiaczesław był zszokowany tym, że Polacy jedzą w Wigilię aż 12 potraw.
Barszcz, pierogi, zupa grzybowa, kapusta z grochem i grzybami, karp panierowany, karp po grecku, kluski z makiem, śledź, makowiec, pierniki, kompot z owoców i kutia... - wymieniał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał jednak, że zrobił wstępne rozeznanie i przekonał się, że u jego znajomych rzadko kiedy na stole znajdują się wszystkie potrawy. Zaznaczył, że on także spróbuje niektórych.
Wigilijne dania na stole Rosjanina
Jak zaznaczył Wiaczesław, część posiłków kupił w barze mlecznym, a część w Biedronce. Pierwszy do testowania był barszcz z uszkami z baru mlecznego.
Dla mnie to dziwne, że to jest zupa. Tutaj tylko te "pielmieni" i to wszystko w środku tego. Bardzo mocny smak buraków.... Nic wspólnego z tym, co mamy w Rosji. Barszcz w Rosji mamy, w którym jest kapusta i bardzo dużo innych dodatków. Nie ma tam żadnych "pielmieni" - relacjonował.
Dodał, że dla niego brak pozostałych dodatków też jest trochę dziwny. Po barszczu przyszła pora na panierowanego karpia, również z baru mlecznego.
Ja nie lubię ryby, ale tutaj ta rybka smakuje super! Cieszę się, że znalazłem taką rybę! 10 na 10! - zachwycał się Rosjanin.
Następnie na stół u Wiaczesława wjechał śledź w oleju. Ale nie byle jaki - Rosjanin w dyskoncie wybrał śledzia z trawą i pieprzem cytrynowym. Był w szoku, kiedy spróbował dosłownie kęs.
W oleju w Rosji to tak nie smakowało. Tutaj ta cytryna taki smak, jestem w szoku, że mi to smakuje! - mówił z zaskoczeniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejne były pierogi w dwóch smakach: ruskie oraz z kapustą i grzybami. Kiedy wziął kęs pierogów ruskich, dało się słyszeć głośne "MMMMM!".
To są pierogi! Co jeszcze można mówić? Nie ma słów... tylko emocje i smak! - zachwycał się.
Do picia Wiaczesław wziął kompot owocowy. Przyznał, że jego babcia często taki kompot przygotowywała. Bardzo mu smakował, przypominał smak tego, który pijał w przedszkolu. Teraz przyszła kolej na pierogi z kapustą i grzybami, które tak smaczne już nie były.
Ciasto z baru mlecznego mi się bardziej podobało. Z Biedronki nie smakują źle, ale z baru mlecznego najlepiej - mówił Wiaczesław.
Na deser Wiaczesław miał makowiec z lukrem i bakaliową posypką.
Bardzo słodkie, dużo maku - relacjonował.
Przyznał, że w jego rodzinnych stronach, podobnie jak w niektórych regionach polski, je się kutię.
Polacy zapraszają Rosjanina do wspólnego stołu
Pod filmem Wiaczesława znalazło się mnóstwo komentarzy mówiących o tym, że próbowane przez Wiaczesława dania to "gotowce"
Boże, chłopaku zostaw to. Spędź święta z jakąś polską rodziną. Wtedy poznasz prawdziwy smak świat. A nie wątpię, że chętnie by was ktoś zaprosił - napisał jeden z internautów.
Na zaproszenie nie trzeba było długo czekać.
Panie Wieczysławie :) niech Pan w przyszłym roku przyjedzie z żoną do nas do Leszna na Wigilię - do prawdziwego polskiego domu to zobaczy pan jak smakują nasze świąteczne potrawy. To co Pan je to nie jest świąteczne jedzenie - skomentowała Wanda.
Myślicie, że Wiaczesław skorzysta z zaproszenia?