Piwa na festiwalu kosztowały średnio 10 zł, a do tego trzeba było wykupić kubek, za który kaucja również wynosiła 10 złotych.
Jedzenia na festiwalu też było sporo. Foodtruck fish&chips, hot dogi, kręcąca się frytka, grill - to tylko część gastronomii, jakiej się dopatrzył youtuber.
Na pierwszy ogień poszedł foodtruck fish&chips. Na miejscu Książulowi polecono "specjalność zakładu", czyli wspomniany fish&chips. Do tego youtuber zamówił kurczaka po koreańsku oraz fryty z serami mozzarella i cheddar. Ceny, można powiedzieć, wręcz "warszawskie". Frytki kosztowały 30 zł, kurczak 35 zł a fish&chips już 40 zł.
Solidna kwota, jak za frytki, ale jest tego dużo. To waży z pół kilo myślę... jest też tego sera tutaj trochę. Totalnie zwykłe mrożone fryty belgijskie z serem. Trzy dychy to za dużo, ale ogólnie smaczne. Ja lubię - relacjonował Książulo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Później przyszła pora na fish&chips czyli dorsza w panierce, ogórki, frytki i cytrynę.
Tej rybki jest tutaj sowicie! Ta paniera tutaj tylko otula tę rybkę. Jedyne, co mi przeszkadza, to nadmierna ilość tłuszczu. Jest drogo, 40 zł, ale można się tym najeść - opisywał.
Na koniec youtuber spróbował kurczaka po koreańsku, który jego zdaniem był najsłabszą pozycją w menu.
Kolejnym wypatrzonym stoiskiem były zapiekanki. Ogromne, ale też drogie. Za 30 zł można było kupić zapiekankę ze wszystkimi dodatkami i dwoma sosami gratis.
30 zł za zapieksę to rozbój. Jest do zjedzenia, ale jedliśmy lepsze - zawyrokował Książulo.
Następnie youtuber zawędrował do "największego foodtrucka", jakiego widział w życiu. Książulo zamówił tu kebab w bułce i hamburgera. Kebab okazał się jednym wielkim rozczarowaniem.
Najpodlejszy kurczak z marketu... to jest kebab gyros, po prostu paczkowany. Zwykłe marketowe świństwo, żeby zarobić. Kebab scam! - mówił youtuber.
Hamburger z tego samego foodtrucka nie był lepszy.
Płakać mi się chce... czuć stęchliznę, nawalone majonezu i ketchupu octowego. Totalny scam, byle tanio kupić i drogo sprzedać. Typowy Janusz biznesu - relacjonował Ksiązulo.
W końcu youtuber dotarł na, typowy dla jarmarków, grill. Zamówił kiełbasę z pieczywem, sosami i ogórkami za 30 zł.
Jest dziwna, są luzy w tej kiełbie. Czuć w niej pomielenie... ale smakowo całkiem spoko. To ciągle trochę za mało za 30 złotych - skwitował Książulo i dodał, że chleb także nie był pierwszej świeżości.
Pojechał na festiwal piwa. Testował lokalne kebaby
Później Książulo przeszedł do testu kebabów dostępnych w Krasnymstawie. Pierwsza była "Fura kebabów", gdzie zamówił mix mięsa z karkówki i kurczaka w bułce.
Nie jadłem chyba jeszcze tak ostrego kebaba! Jestem zdania, że jak karkówka, to na grillu, ale tutaj jest to całkiem niezłe. W porównaniu do tego, co jedliśmy, mam namyśli tego kebaba scamerskiego, jest to całkiem dobrej jakości. Jestem pozytywnie zaskoczony. Za 20 zł dostajemy tutaj porządnego kebsa - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Następnymi punktami były Friends Kebab (kebab za 12 zł) oraz "Oryginalny Kebab" (kebab za 13 zł).
Mimo wszystko tutaj daje punkt dla "Friendsa" - podsumował Książulo.
Youtuber stwierdził, że "zwykła kula mocy" (kebab - przyp.red.) będzie lepsza, niż przepłacona kiełbasa na jarmarku.