29 września w Świdnickim Ośrodku Kultury zorganizowano spotkanie z aktorem Adamem Ferencym w ramach projektu "Alchemia Teatralna". Po około 30 minutach z powodu "niedyspozycji" gościa zdecydowano o przerwaniu spotkania z aktorem.
Aktorowi np. wzięło się na wspominki. Uczestnicy nie pozostawali bierni i upominali go, że "to już było".
Kontrowersyjna wypowiedź
Najgorsze miało jednak dopiero nastąpić. W pewnym momencie Ferency został zapytany o to, czego oczekuje od teatru.
Mnie się zdaje, żeby... Żeby... Mnie się zdaje, żeby naprawdę nie głosować na Kaczyńskiego. Przepraszam, jeśli kogoś ranię. Nie głosujcie na Kaczyńskiego, błagam was! - odpowiedział aktor.
Fani jednak zaczęli wypominać mu, że miał mówić o sobie, nie o polityce. Z początku aktor wykłócał się, ale później dał się przekonać do zmiany tematu: "No dobrze, ja chcę opowiadać o sobie, tylko się trochę wstydzę oczywiście."
Organizatorka przerwała to spotkanie, uzasadniając to niedyspozycją aktora. On sam później wprost wyznał mediom, że był nietrzeźwy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.