Z powodu pandemii koronawirusa, tegoroczna edycja Eurowizji, która miała się odbyć w Rotterdamie, została odwołana. Jednak organizatorzy postanowili jakoś to wynagrodzić miłośnikom konkursu. Zorganizowano koncert w internecie, w którym można było zobaczyć zakwalifikowanych uczestników oraz posłuchać wspólnie stworzonej przez nich piosenki.
W Polsce koncert można było zobaczyć również na antenie TVP1. Wśród prezenterów znalazła się m.in. transpłciowa youtuberka z Holandii, Nikkie de Jager, która ponad dekadę temu wsławiła się kanałem o makijażu NikkieTutorials. Jednak w momencie, gdy pojawiała się na ekranie, widzowie TVP mogli zobaczyć... reklamy.
Ponieważ program był streamowany również przez serwis Youtube, bardzo szybko zaczęto oskarżać telewizję o manipulację. Przede wszystkim twierdzono, że publiczna telewizja nie można tak zwyczajnie przerywać transmisji reklamami. Zarzucano TVP cenzurowanie postaci, która nie odpowiada ideologicznej linii telewizji i partii rządzącej.
Wszystko odbywało się również w kontekście anulowania przez Trójkę wyników listy przebojów, w której zwyciężyła piosenka Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój". Jej słowa krytykują zachowanie Jarosława Kaczyńskiego, który udał się na na grób rodziców w asyście ochrony, w okresie, gdy dla przeciętnego obywatela było to niemożliwe.
Niektórzy internauci, przypominali z kolei, że w 2014 roku na Białorusi ocenzurowano występ transwestyty Conchity Wurst, twierdząc, że mało kto się wówczas spodziewał, że za parę lat taka sama sytuacja będzie miała miejsce w Polsce. Mówiono o czasach PRL-u oraz przypominano 2 miliardy złotych, które TVP otrzymało z budżetu w ramach "rekompensaty".
Cenzura w mediach publicznych. Komentarz TVP
TVP postanowiło w tej sprawie wydać oficjalne oświadczenie, wysłane następnie do mediów.
Przerwy reklamowe były zaplanowane i uzgodnione z organizatorami koncertu przed przekazaniem TVP listy prowadzących imprezę. TVP nie ingerowała w treść koncertu” - poformowali przedstawiciele stacji
Według tłumaczenia Telewizji Polskiej fakt, że przerwy pojawiały się zawsze akurat, gdy na ekranie pojawiała się Nikkie De Jager są czystym zbiegiem okoliczności. Choć jest to możliwe, to trudno uwierzyć w aż tak duży przypadek.
Zobacz także: Alicja Szemplińska: " Jest mi bardzo przykro, że Eurowizja została odwołana"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.