26-latek z Elbląga notorycznie ignorował zapisy o prawie drogowym i poruszał się po drogach bez dokumentów uprawniających go do prowadzenia pojazdów. Nie pomogły nawet kontrole policji, z którą młody kierowca na drodze spotykał się regularnie.
Właściciel skody w trakcie trzech miesięcy do kontroli drogowej zatrzymywany był aż cztery razy. W końcu policjanci nie wytrzymali i sprawę skierowali do sądu.
Pierwsza kontrola miała miejsce w grudniu 2022 r. na ulicy Górnośląskiej w Elblągu. Kolejne dwa zatrzymania miały miejsce w styczniu br. na ul. Krótkiej i na ul. Piłsudskiego. Ostatnia w lutym na ul. Legionów. - wylicza Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak żadne ze spotkań na drodze z przedstawicielami służb nie zrobiło na młodym kierowcy dostatecznego wrażenia. Mimo upomnień funkcjonariuszy wciąż beztrosko poruszał się po mieście swoją skodą, ignorując policyjne zakazy.
Czytaj także: Wielka akcja policji. Drony będą sprawdzać Polaków
Policja skierowała do sądu wniosek o ukaranie 26-latka. Wyrok zapadł przed Sądem Rejonowym w Elblągu. Mężczyzna musi zapłacić 10 tys. zł grzywny. Ponadto sąd wydał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres trzech lat.
Za jazdę bez ważnego dokumentu uprawniającego do prowadzenia pojazdów grozi kara grzywny w kwocie do 250 złotych oraz nagana od policji. Standardowa praktyka polega jednak na wystawieniu przez funkcjonariuszy policji mandatu w wysokości zaledwie 50 złotych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.