Kanał "Stop Cham" stał się jednym z najpopularniejszych miejsc w sieci, gdzie można zobaczyć niebezpieczne i kontrowersyjne sytuacje na polskich drogach. Jego działalność nie tylko dokumentuje nieodpowiedzialne zachowania kierowców, ale także edukuje społeczeństwo na temat zagrożeń wynikających z agresji drogowej i łamania przepisów.
Na ulicach Krakowa doszło do incydentu, który wywołał burzliwą dyskusję w internecie. Kierowca Suzuki, najwyraźniej zdezorientowany, wjechał na torowisko tramwajowe i kontynuował jazdę, jakby był pojazdem komunikacji miejskiej. Zdarzenie miało miejsce 23 marca w pobliżu Galerii Krakowskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagranie z tego zdarzenia szybko trafiło do internetu, wywołując falę komentarzy. Wśród nich pojawiły się zarówno głosy krytyczne, jak i te, które próbowały tłumaczyć zachowanie kierowcy.
Wjechał na tory tramwajowe. W sieci zawrzało
Wielu komentujących zauważyło, że oznakowanie dróg w Krakowie pozostawia wiele do życzenia, co może prowadzić do takich pomyłek, zwłaszcza wśród osób spoza miasta. Oto kilka opinii internautów:
- "Może przyjezdny i nie znał miasta? Wtedy łatwo o pomyłkę";
- "To obok Galerii Krakowskiej? Tam nie ma tygodnia, żeby ktoś tak nie pojechał. Jak się jedzie tamtędy po raz pierwszy i nie patrzy na znaki, to bardzo łatwo o coś takiego";
- "Oznakowanie dróg w Krakowie – mówię to jako mieszkaniec – jest tragiczne. W tym miejscu przyjezdni regularnie popełniają ten błąd";
- "Typowo polskie zachowanie. Innego wyśmiać, a samemu przekraczać linię ciągłą bez żadnego uzasadnienia. Brawo autorze".
Sytuacja pokazuje, jak ważne jest czytelne oznakowanie dróg, zwłaszcza w dużych miastach, gdzie ruch jest intensywny, a układ komunikacyjny skomplikowany. Wielu kierowców, szczególnie tych spoza Krakowa, może mieć trudności z poprawną interpretacją znaków, co skutkuje niebezpiecznymi manewrami.