Chyba każdy widział mandat za wycieraczką - albo u kogoś, albo w swoim aucie. Ale taka liczba wystawionych kar to prawdziwy ewenement. Przed opolskim głównym dworcem kolejowym skrupulatnie karano osobę, która złamała przepisy.
Dowodem jest migawka krążąca po sieci. Widać na niej, że za wycieraczką znalazło się bardzo dużo mandatów.
Płatny parking pod głównym dworcem w Opolu. To się zdziwi - napisano w kontekście tej fotografii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdjęcie zrobiła jedna z czytelniczek serwisu prostozopolskiego.pl. Kobieta z pewnością była w szoku, gdy zobaczyła tę sytuację. Wobec tego od razu sięgnęła po telefon i wszystko uwieczniła.
Opole. Szok przed dworcem. "Aż mi wstyd"
W komentarzach zareagowało wielu internautów. Co piszą?
Aż mi wstyd, że jestem z Opola. W każdym normalnym kraju przy kolejnym mandacie auto zostałoby odholowane na parking strzeżony i odpowiednie służby prowadziłyby dochodzenie co się dzieje z właścicielem. Może auto kradzione, może wlasciciel jest w szpitalu lub w ogóle nie żyje. Po co robić sensację.
Może coś się stało właścicielowi...
Cena mandatów niebawem przekroczy wartość pojazdu
Taniej chyba będzie porzucić to auto
Auto nie zostało odholowane, czyli parking jest prywatny, bo ewidentnie nie obsługuje go policja ani straż miejska taki delikwent wróci mandaty wyrzuci samochód weźmie i nie będzie nic płacił.
Nie można karać wielokrotnie za to samo wykroczenie - czytamy.