Obowiązek posiadania naklejek to konsekwencja nowelizacji Ustawy o elektromobilności. Zgodnie z treścią dokumentu do stref czystego transportu – powoływanych przez poszczególne miasta – poza autami bezemisyjnymi będą mogły wjeżdżać wyłącznie określone przez samorząd pojazdy spalinowe.
Naklejka na szybę. Za jej brak zapłacisz 500 złotych
Jak informuje Autokult, do pojazdów bezemisyjnych zaliczają się auta elektryczne i wodorowe. Zakaz wjazdu ma również nie dotyczyć aut benzynowych, które spełniają normę Euro 4 lub wyższą oraz samochodów wysokoprężnych, spełniających przynajmniej normę Euro 5.
Przeczytaj także: Wyprzedaży rocznika nie będzie. W 2022 r. samochody będą jeszcze droższe
Pojazdy samochodowe, które będą mogły wjeżdżać do stref czystego transportu, muszą mieć specjalną naklejkę. Zgodnie z nowelizacją należy ją umieścić w lewym dolnym rogu przedniej szyby pojazdu.
Przeczytaj także: Rząd zdecydował. Będą zabierać samochody za jazdę na podwójnym gazie
Naklejki są wydawane przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, w których powstaną strefy czystego transportu. Według ustaleń portalu Autokult wysokość opłat za nie ma wynieść maksymalnie 5 złotych za sztukę.
Istniej jednak pewne "ale". Nawet jeśli posiadamy naklejkę, która uprawnia nas do wjazdu w naszym rodzinnym mieście, jej posiadanie nie uprawnia do poruszania się w strefach czystego transportu w innych miejscowościach. Tymczasem wjazd bez zezwolenia może kosztować nas nawet 500 złotych.
Każde miasto będzie wydawać własną nalepkę, która upoważnia do wjazdu do wyznaczonej na jego terenie strefy czystego transportu. Znajdzie się na niej nazwa miasta, nie będzie natomiast oznaczonej normy Euro oraz rodzaju paliwa — poinformował Autokult rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
Stworzenie uniwersalnego wzoru nalepki jest obecnie uznawane za niemożliwe. Powód? Nadanie różnych wyłączeń przedmiotowych i podmiotowych przez poszczególne władze samorządów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.