Kobieta, która prowadziła mitsubishi, miała niebywałe szczęście. Przedmiot, który na nagraniu z kamerki nie wyglądał na duży, okazał się ogromną metalową częścią. Uderzył jednak w przednią szybę po stronie pasażera, po której szczęśliwie nikogo nie było.
Internauci: jak znaleźć sprawcę?
Z komentarzy internautów wynika, że tego typu sytuacje niestety nie są rzadkością na polskich drogach.
Dwa dni temu przed Koszalinem - minikoparka na pace gruchota i podobnie wypadła cegła. Z tym, że za nim 30 metrów jechałem. Odbiłem w bok, uniknąłem trafienia - napisał jeden z internautów.
W wtorek 15 jechaliśmy nad jezioro do Siwiałki. Przed Rukosinem mijała nas ciężarówka i był tylko głośny huk. Coś z niej spadło na przednią szybę. Szyba pęknięta. Oczywiście brak kamerki. Z tego też powodu nie zawróciłem. Koszt wymiany wraz z robocizną w Tczewie 580 złotych - dodał następny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mnie bardziej zastanawia, czy znaleziono ciężarówkę (...) Ja rzadko kiedy jeżdżę w pojedynkę, więc tym bardziej zależałoby mi na skuteczności służb widząc, co tu się stało, ale z mojego doświadczenia, to sprawcy nie wykryto - przyznał kolejny komentujący.
Jak jednak zauważyli inni internauci - część, która odpadła z ciężarówki nie była raczej ładunkiem, a elementem konstrukcyjnym przyczepy. W razie namierzenia pojazdu, poszkodowana miałaby możliwość "dopasować" ją do samochodu sprawcy.
Jeśli uda się go namierzyć, to koszty naprawy powinno pokryć OC ciężarówki. Nie ma jednak pewności, czy samochód osobowy byłby w ogóle naprawiany. Na zdjęciach widać, że uszkodzona została zarówno przednia szyba, maska jak i dach. Nie wiadomo też, jakie szkody powstały wewnątrz samochodu.
Jeden z internautów rezolutnie zaznaczył, że z takim szczęściem kierująca powinna pokusić się o "obstawienie lotka".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.